złudzenia uniwersalizmu skrót, Studia

Poza tym na świecie jest niewiele istot groźniejszych od kobiety.

Europocentryzm


Podejmując przed laty temat kultury europejskiej, Kołakowski wskazywał na niejasne granice geograficzne Europy. Jak można mówić o jakiejś kulturze, skoro nawet nie wiadomo dokładnie, w którym miejscu można tę kulturę badać, a w którym nie? Problemem jest również brak wyraźnie sprecyzowanych korzeni – czy to, co zapożyczone od innych ludów, a jednak mocno zrośnięte z Europą można nazwać europejskim, czy nie? Czy kultura europejska w ogóle istnieje? Kołakowski wielokrotnie podkreślał, że dopóki istnieje chociaż garstka ludzi uznających daną kulturę za własną, dopóty kultura ta żyje. Ginie dopiero wówczas, gdy w ludziach nie ma wystarczająco dużo siły, by jej bronić. Kultura europejska z pewnością istnieje, a nawet, powie Kołakowski, swoją wartością przewyższa inne.
 

Ostatni prawdziwi Europejczycy
Kołakowski zaryzykował stwierdzenie, że ostatnimi prawdziwymi Europejczykami byli hiszpańscy konkwistadorzy. Podbijali oni obce kraje, brutalnie obchodząc się z tym, co w nich zastali. Konkwistadorzy, przekonani o własnej wyższości, narzucali swoją kulturę innym ludom. Walcząc o przemycenie uznawanych przez siebie ideałów, bezlitośnie równając z ziemią wszystko, co inne, niepasujące do tego, z czym się utożsamiali, stali się barbarzyńcami.

Złudzenia uniwersalizmu
Dzisiaj chętniej bronimy idei uniwersalizmu kulturowego. Czyniąc to, zaprzeczamy, według Kołakowskiego, wartości kultury europejskiej. Każda kultura rządzi się własnymi prawami. Powiedzieć, że wszystkie te kultury są równe oznaczałby zaakceptowanie wykluczających się zasad. Zatem nie jest to udana obrona. Poza tym, zauważa filozof, nawet jeśli Europejczyk upiera się przy tezie o równości kulturowej, na pewno nie chciałby, żeby obcinano mu rękę za oszustwa podatkowe czy karano publicznie za zdradę małżeńską.
Kultura europejska


A jednak to właśnie zdolność naszej kultury do zakwestionowania samej siebie jest tym, co swoiście europejskie. Kultura europejska umie na siebie spojrzeć z dystansem, jakby oczami innych. Tolerancja i sceptycyzm mają tutaj prawo bytu. To w Europie narodziła się antropologia, nauka, której warunkiem istnienia jest niejakie wyłączenie się badacza po to, by mógł pracować, poznawać. Podobnego aktu wyrzeczenia się siebie nie spotkamy w innych kulturach. W tym wszystkim Kołakowski upatruje wyższość kultury europejskiej nad pozostałymi. To właśnie, według filozofa, jest w niej najcenniejsze.

 

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kachorra.htw.pl