BADACZ SPOŁECZNY
WOBEC
DOŚWIADCZENIA
Pamięci
Jana Strzeleckiego
WPROWADZENIE
Zazwyczaj my, socjologowie, używamy pojęcia „doświadczenie" nie
uważnie, niejako mimochodem, traktując je jako oczywisty składnik języka.
Tradycyjnie zastanawianie się nad owym pojęciem pozostawiamy teorety
kom, szczególnie tym, których interesują związki socjologii z fenomenolo
gią, a ostatnio również - z hermeneutyką filozoficzną.
Wydaje się, że warto jednak zastanowić się nad tym, czym owa kategoria
może być dziś dla nas — badaczy społecznych - tak „praktycznie", jak
i „teoretycznie".
Zadaniem tej książki jest próba takiego ujęcia kategorii „doświadcze
nie", by stało się ono nie tylko pojęciem, ale także pewną faktycznością,
sposobem bycia badacza. Owo przejście, łącznik, między tym, co
„teoretyczne" i tym, co „praktyczne" w naszym poznaniu, może tworzyć się
wówczas poprzez intencjonalne uczynnienie kategorii „doświadczenia",
które staje się wtedy doświadczaniem. Doświadczanie zyskuje zatem
walor narzędzia poznania, nierozerwalnie związanego z podmiotem
poznającym, i dlatego współkształtującego użytkowanie przezeń wszelkich
innych narzędzi, którymi dziś może dysponować. Można pytać wówczas, ku
jakim rodzajom postępowania badawczego, jak konstruowanym, należałoby
dążyć, by „doświadczenie" - traktowane zarazem jako wartość - w owym
postępowaniu zachowywać.
Można pytać dalej, jakie wymogi wobec samego badacza stawia przyjęcie
dyrektywy doświadczania oraz - symetrycznie - czym doświadczenie
udziału w badaniach może być dla uczestniczących w nich innych ludzi;
wreszcie - pytać: jak, na jakie sposoby, nasze własne doświadczenia
wyłaniające się z procesu badawczego, dawałoby się integrować z różnorod
nego rodzaju doświadczeniami jednostkowymi i zbiorowymi naszych
„partnerów w rzeczywistości". Jak można by to robić nie zatracając
odrębności i autentyczności ich doświadczenia, mimo ograniczeń pod
miotowych, którym sami podlegamy? A może nasze ograniczenia sprzyjają
wręcz dokonywaniu takiej integracji doświadczeń?
Szkice zawarte w tej książce są świadectwem drogi, którą sama,
podobnie jak wielu innych badaczy poszukujących narzędzi scalania
5
doświadczenia i pozwalających zachowywać „naturę" badanych zjawisk,
przebyłam i kontynuuję. Poszukiwania własne sytuuję zatem w szerszym
nurcie refleksji i pośród tych konkretnych praktyk badawczych, poprzez
które badacze wywodzący się z różnych tradycji, oraz reprezentujący różne
dyscypliny badań nad człowiekiem, próbują się wyrwać z czegoś, co
nazwałabym „pułapką nie rzeczy wistości". W owej pułapce za
mknął badaczy na długo scjentyzm: specyficzne rozumienie działalności
naukowej, roli naukowca, wartościowanie poszczególnych narzędzi poz
nania.
Dziś jesteśmy świadkami zmiany wyobrażeń dotyczących tak naszej
własnej dziedziny, jak też zmiany ogólniejszych przekonań o tym, czym
nauka może być, na czym polegają jej - jako pewnego wytworu kultury
przecież - ograniczenia, i jak można by próbować owe ograniczenia
przekraczać, zmieniając zarazem ją samą.
Jeśli w ten sposób - z metaperspektywy - spojrzeć na różne przedstawia
ne w niniejszej książce poszukiwania, to można je sytuować w jeszcze
szerszym kontekście znaczeń: uznać, że „wewnętrzne" przeobrażenia nauki
społecznej, próby odmiennego niż jeszcze niedawno ujmowania jej relacji
z rzeczywistością „zewnętrzną", wreszcie próby swoistego spojrzenia na
sam podmiot poznający, stanowią tylko jeden - pośród wielu - przejaw
przewartościowywania założeń, które legły u podstaw kultury
zachodniej. Przewartościowywania dokonującego się nie tylko w nauce
(i poprzez nią), ale także zachodzącego w innych dziedzinach aktywności
ludzkiej, np. w sztuce, we właściwy im sposób.
Książka składa się z trzech części. W pierwszej
Zwrot ku doświadczeniu
w badaniach społecznych
zbieram różne przejawy owego zwrotu i analizuję je
odnosząc się głównie do badań polskich, zrealizowanych w ostatnim
kilkunastoleciu. Staram się też wskazać, że zmiana podejścia do uprawiania
badań społecznych w Polsce może być traktowana jako symptom ogólniej
szych tendencji w naukach społecznych. W części drugiej
Badacz, istota
doświadczająca
przedstawiam najpierw propozycję takiego postępowania
badawczego, w którym doświadczanie staje się zasadniczą dyrektywą
metodologiczną, a następnie zastanawiam się, w jaki sposób można by
animować badacza, tak by stał się bardziej otwarty na doświadczenie
i potrafił pełniej, a zarazem wrażliwiej doświadczać. Staram się analizować
z tego punktu widzenia możliwie różnorodne aspekty podmiotowości
badacza jako podstawowego narzędzia studiów interpretatywnych. W części
trzeciej
Ze studiów nad doświadczeniem indywidualnym i społecznym w badaniach
6
kultury
analizuję tylko jedną, ale za to szczególną, rzeczywistą sytuację
badawczą. Szczególność tej sytuacji pozwala raz jeszcze spojrzeć na
różnorodne problemy teoretyczne i warsztatowe, wokół których krążę
w całej książce i wskazać na ogólniejsze implikacje wyłaniające się
z analizowanego przypadku.