Wzorce mają ogromny wpływ na nasze życie. Można właściwie powiedzieć, że w ogóle
determinująsposóbwjakiżyjemy.Tobrzmidziwnie,ależycie„kręcisię”wokółwzorcówi
jestwdużymstopniuichnieświadomąrealizacją.Wpewnymsensie–dosłownymsensie
tkwimywniewoliwłasnychwzorców.Oczywiścieobjawiająsięwciążpoto,byśmymoglije
odkryć,odczytaćiodebraćimmoc.
Jest to ważne, ponieważ nasze wzorce nie tyle utrudniają nam życie, co wręcz
uniemożliwiająnamprzeżywanieszczęścia,anapewnobardzoutrudniają.Najczęściejtak
właśniejest.
Toone–naszewzorce–anieinniludzieczyokoliczności
ograniczająnasiodgradzająodpełni,obfitości,
zdrowia,miłości,radości,szczęścia,lekkości,…
…oddzielająnasodnassamych.
Najczęściejjesteśmytegonieświadomi,alesamijeumacniamy,samioddajemyimwładzę
nad naszym życiem. Często jesteśmy nawet nieświadomi, że mamy w ogóle jakieś
nieużytecznewzorceiżeonedziałająnanasząniekorzyść.Wielerzeczyprzyjmujemyjako
takoczywisteiprawdziwe,żedogłowynamnieprzychodzi,byjezmienić.Nieprzychodzi
namnawetdogłowy,żewogólepodlegajązmianie.
Spostrzegamycośwnaszymżyciuiwierzymy,żetakbyłoodzawszeimusizawszetakbyć.
Takiemyśleniesamowsobiejestpoprostuwzorcem,aprzynajmniejprzejawemjakiegoś
pierwotnego,wszechobecnegowzorca.Uczymysięslalomupomiędzywłasnymiwzorcami,
by jakoś żyć, by optymalnie zbliżyć się do szczęśliwości, a właściwie oddalić od siebie
cierpienie. Jednak dostrzegamy również, że slalom niczego nie załatwia. Nie rozwiązuje
problemu,ajedyniegoczasowoniwelujelubewentualnieprzekształca.
Przeczuwamy, że musi istnieć inne wyjście niż niekończące się powielanie własnych
skostniałych wzorców i rzeczywiście jest. Jedno i najlepsze wyjście – odebrać im moc,
pozwolićim„wyparować”.
Jednak, aby było to możliwe musimy wydobyć się z własnych pułapek myślowych.
Potrzebujemyjewogólezauważyć.Potrzebujemyodkryćsposobyipowodyutrzymywania
ich przy życiu. Potrzebujemy również przekroczyć własne przywiązanie do swoich
wzorców.Trudne,leczprawdziwe–jesteśmydonichprzywiązani.Niektórzysąwnich
wręcz„zakochani”,alejesttodelikatniemówiąc„miłośćuzależniona”.
Czymjestwzorzec?
Wzorzecoznaczatunieuświadomionypowódlubstrategięnaszegosposobudziałaniaiw
konsekwencjioczywiścietakiego,anieinnegosposobuprzeżywaniażycia.
Opartyjestnanaszych,najczęściejfałszywychprzekonaniachiosądach.Nabywamygotak
wcześnie i tak nieświadomie, że nawet nie jesteśmy w stanie sobie tego przypomnieć.
Wzorzecmożemiećwpływnakażdąpłaszczyznęnaszegożyciaimożeprzejawiaćsięna
wielesposobów.Jestpewne,żewnaszymżyciufunkcjonujealbowielewzorcówalbojeden
wzorzecstaleprzejawiasięnawielesposobów.Najednowychodzi,bo„zabawa”takczy
inaczejtrwaimarnotrawimywieleswojejcennejenergiinazmaganiesię.Tymbardziej,że
od pewnego momentu ta „zabawa” przestaje być zabawna, a zaczyna być niezmiernie
uciążliwa.
Zmieniająsięscenariusze,alecośpowtarzasięwnaszymżyciubezkońca.Totak,jakby
ktoś„kserował”naszdzisiejszydzień,bywyświetlićgojutro.Zaczynamyfunkcjonowaćna
granicyobsesji.Zaczynamymiećpoczucie,żezmagamysięzjakimśnierealnymżyciowym
natręctwem. Zachowujemy się jak bezmyślne i mechaniczne roboty, które bezmyślnie i
Artykuþ pobrany z www.KefAnn.pl
1
mechanicznie działają. Właściwie zamiast słowa „działają” należałoby powiedzieć, że
„doskonale odtwarzają zaprogramowaną bezmyślność, odruchowość, schematyczność”.
Jesttozawszetasamareakcjawtejsamejsekwencji–takobjawiasięwzorzec.Wystarczy
„nadusićodpowiedniguzik”,azareagujemywmałozaskakującysposób–tensamodwielu
lat.Sytuacjaniemaznaczenia,jakakolwiekjest,uruchamiajedyniewewnętrzne„dejavu”.
Zaczyna działać wzorzec – przestaje działać myślenie. Tak, po „naduszeniu guzika”
myśleniejużniedziała–działająodruchytrenowaneodlat.Nocóż,właśniemyśleniebysię
przydało,alezostałowłaśniewyłączone.Takdziaławzorzec.Taksięobjawia.Tymwłaśnie
jest–mechanicznąbezmyślnością,przyzwyczajeniem,niewolą.
Czasem (po wszystkim) zadajemy sobie pytanie: „Co za cholerne fatum?” Ale to nie jest
żadnefatum,tonaszwzorzecrozpanoszyłsięiprzejawiasięwcałejswejpełni.Nietrzeba
się złościć, trzeba zrozumieć dlaczego „on” to robi. Robi to, ponieważ pragnie zostać
uleczony.Robito,byśmyleczącgo(wzorzec)uleczyliswojeżycie.
Każdywzorzec(nawetnajbardziejuciążliwy)
madobrądlanasintencję.
Potrzebujemytęintencjęodkryć,wprowadzićzmianęiwtedywzorzecsamodejdzie–raz
nazawsze.Wszystko,coniejestnamjużpotrzebnewżyciu–poprostuodchodzi.
Wzorzecjestuzależnieniemumysłuinieświadomympowodemnaszychwieluodruchowych
reakcji.Jestbaząnaszychnawykowychiczęstorozpaczliwieirracjonalnychzachowańi
działań.Chociażnajczęściejdoprowadzadorozpaczy,towrzeczywistościjegocelemjest
doprowadzićczłowiekadopoczuciasprawczościimocy.Toprawda,żejestto„negatywny
motywator”,alewzorzectakmaityle.Wprzypadkuwzorcówmaterializujesięzasada,że
„cocięniewykończy,tocięumocni”.
Naszewzorcesąniewątpliwiewyzwaniemdlanas,aichgłówneprzesłaniebrzmi:
„Weź swoje życie we własne ręce. Weź odpowiedzialność za swoje sprawy.
Przestańdziałaćodruchowo,zastanówsię–niewidzisz,żesobienieradzę.Jak
długo będziesz prosił o przewodnictwo ślepego. Ulituj się nade mną i mnie
uwolnijztejsłużby.Miałemodegraćcicośtrzyrazybyśdoświadczył,załapałi
dokonałzmiany.Niedałorady,więczgodziłemsięnatrzydzieścirazy,alenie
natrzydzieścilat.Niejestemtupotobyciękatowaćdokońcażycialubchoćby
przezjednąchwilę.Jestemtupoto,byśsięprzebudził.Jestemtupotobyśmógł
zatriumfować. Jestem po to, byś doświadczył pełni szczęścia. Jestem tu dla
ciebie i jedynie ty sam powodujesz, że jestem. Uwolnij siebie ode mnie – to
najlepszezmożliwychdlaCiebieidlamniewyjść.”
DIAGNOZA.
Napoczątektrzebasobiesprawęprzybliżyć.Uczynićswoimświadomymdoświadczeniem.
Winnymwypadkubędzietojedynieczytanie.Trzebazopowieścisciencefictionuczynić
własnąrealność.Czyli,odnaleźćjakiśswójwzorzec,bymiećpunktodniesieniadladalszych
rozważań.
Niemawątpliwości,żekażdyznasmajakiśwzorzec,jakiśnawykowysposóbucieczkiod
problemów, który (niestety) sam w sobie tworzy te i inne problemy. Każdy z nas
wypracowałjakiśnałóg,byuciec,zasłonić,wyprzeć.Todziwniezabrzmiało–„nałóg”–nie
mniejtakwłaśniejest.Samiwytwarzamyswojenałogi–„ratująnas”.Słowo„ratują”w
połączeniuzesłowem„nałogi”teżmożebyćniecoszokujące.Mówiąconałoguniemamna
myśli zjawisk postrzeganych przez ogół w ten sposób. Ogół dostrzega bardzo niewiele.
Alkoholizm, nikotynizm, narkomania, seksoholizm to nałogi eksponowane i społecznie
świadome–choćitakzbytpowierzchownierozumiane.Spełniająbardzoważnąfunkcjęi
Artykuþ pobrany z www.KefAnn.pl
2
skuteczniezasłaniająwieleinnychuzależnień.Pozwalająprzejśćspokojnienadowieloma
innymi groźnymi rzeczami. Tak więc, mówiąc „nałóg” mam na myśli różne formy
uzależnienia.Mamnamyśliwewnętrznąnawykowąreakcję.Jedneprzejawiająsiębardzo
zewnętrznie, a inne nie – jedyna różnica. Na przykład alkoholizm jest zewnętrznym
skutkiem,objawemczegoś,coitakzaczęłosięwśrodku(lecztamniepozostało).Każdy
nałóg rozpoczyna się w ten sam sposób (myślenie) i w tym samym miejscu (umysł). W
rzeczywistościtoniealkoholizmjestnałogiem.Alkoholizmjestchorobą.
Nałogiemjestreakcja,ajeszczeprecyzyjniejrzeczujmując
sposóbwejściawreakcję.
Przyalkoholizmiejesttak,żecośsiędziejireakcja(jedynamożliwa)jesttaka–napijęsię.
Koniecmyślenia.„Nieświadomyodruch”.Taknaturalnyibłyskawiczny,żetrudnotosobie
wogólewyobrazić.Skoknapięcia,emocjawybuchajakwulkanijestpowszystkim.
Zostawmyalkoholizm.Wejdźmynapoziomogólniejszy.Wnałogureakcjemogąbyćróżne,
alemechanizmtensam.Tojestwłaśniewzorzec.Dlaprzykładuwsytuacjinapięciajeden
człowiekzacznierzucaćgarnkami,talerzami,książkami,tym,coma„podręką”,adrugi
zacznieukładaćsetnyrazksiążki,myćczystenaczynia,wycieraćtalerze,myćpodłogilub
robićwciszywieleinnychrzeczy–nagle.Otonałogowareakcja,otowzorzec.Pierwszy
opisanyczłowiek„wyskakujenazewnątrzjakterrorysta”,adrugi„chowasięwsobieijest
wycofany”.Wydajesię,żejednareakcjajestlepszaoddrugiej,alerealnierzeczujmując
znaczątosamo–sąnawykowym,uzależnionymdziałaniem–materializacjąwzorca,który
trzymaczłowiekawwięzieniu,ajedynaróżnica,to„kolorścian”.Tożadnaróżnica.
Podsumujmy.
Pojawiasięimpulsiwśladzanimpojawiasię„jakaś”reakcja
–otonałóg.
Każdy jest nałogowcem, lecz nie każdy ma odwagę to uznać. Nie każdy też jest na tyle
zdyscyplinowany, by to ukryć przed innymi. Natomiast nikt nie może ukryć tego przed
samym sobą. No chyba, że wybiera zupełną nieświadomość – wtedy (ewentualnie) ma
szansę.„Ewentualnie”–ponieważniejesttopewnei„ewentualnie”–ponieważwszystko
sięzmienia(tojednozprawobowiązującychwcałymWszechświecie).
Więcwróćmydodiagnozy.Zastanówsię.
Jakie są moje odruchowe reakcje w sytuacjach zaskakujących, stresujących lub
wysoceemocjonalnych?
Nie koniecznie to natychmiast robisz (możesz należeć do tych zdyscyplinowanych – oni
majątrudniej),aletwojamyśltamidzie.
Wjakisposóbwracaszdonormy?
Cocięuspokaja?
Pamiętaj, że nie chodzi o działanie, ponieważ jest ono tylko zewnętrznym przejawem.
Chodzi o rozpoznanie wzorca, który się reprezentuje w ten czy inny sposób. Nadaj mu
nazwę.
Wmoimprzypadkunajczęściejjesttak,żezaczynadziałaćwzorzecwycofania.Wchodzęw
milczenie,sprzątam,czytamksiążkę,chowamsięwdrugimpokojunakilkadnilubpiszę
całymidniami.Tomójpodstawowywzorzec.Aleinnymrazemdlaodmianywchodzęw
kłótnię, staję się „terrorystą”, złośliwym „niewinnym”, który wszystko zwala na kogoś
innegolubnasytuację.Mamświadomość,żesamjąstworzyłemtaką,jakąjest,amimo
tegoposzukujewinnych.Wiem,żeniemawinnych(jesttylkowolnawola),wmimotego
takrobię.Wpadamwfurię,krzyczę,machamrękamiiprzypominammałego,bezradnego
Artykuþ pobrany z www.KefAnn.pl
3
dzieciaka. Mnożę powody i chcę udowodnić swoje racje – co nie ma większego sensu,
ponieważkażdymaiuznajejedynieswojeracje.
Z tej krótkiej notki wynika, że mamwięcej niż jeden wzorzec (to dlamnie oczywiste) –
przynajmniej na tym poziomie postrzegania. Oczywiście można wejść głębiej i znaleźć
nazwę (wzorzec) zawierający te dwa pomniejsze „wzorce reagowania”. Pojawia się
rozróżnienie: wzorzec i wzorzec reagowania. Być może będzie nam bardzo użyteczne.
Poszukujemy wzorca, a drogi dojścia do niego mogą być różne dla różnych osób. Nie
przywiązujsiędomoichprzykładów.Poszukujswoich,idźzawłasnąintuicjąiwłasnym
porządkiem.
Byćmożenagłębszympoziomiemoimwzorcemjestlękprzedodrzuceniemlubbrakmiłości
dosiebielubbrakakceptacjisiebie.Możebyćróżnieimożebyćwszystkonaraz.Tosię
jakośsklejawcałość.Możejesttegojeszczewięcej.
Problememwodkrywaniuwzorcajestfakt,żeboimysiętowyjączcienia.Boimysię,coto
jestiwyjąćtonapoziomświadomości.Chcemy„uratowaćswojeżycie”przezukrywanie
tego. Oto problem. Boimy się stanąć w prawdzie nawet sami przed sobą. To jest szczyt
tchórzostwa.Leczjeżelitegoniedokonamy,niebędziemybliscynawetsamemusobie.Oto
cenategolęku.Nigdysięniedowiemyczymjestbliskość,miłość,spokój,radość,akceptacja,
wybaczenie,wolnośćiwieleinnychzjawisk.Będziemyonichmówić,aleichnieprzeżyjemy.
Myślę,żetojestjednazgłównychludzkichtragedii,ajużnapewnojesttojednazgłównych
przyczynludzkichtragedii.
Takwyglądaetapzwanydiagnozą.Jesttowewnętrznyprocesodkrywaniasiebieprzed
samym sobą i dla siebie. Czy jest mało przyjemny? Nie sądzę. To zależy jak się na to
popatrzy.Jeżelipotraktujesztojak„rodzeniesię”doprawdziwegożycia,touznasztoza
wielkiedobro,przyjemnośćiświęto,awtedymaleńki,chwilowydyskomfort(nawetjeżeli
siępojawi)nicnieznaczy.Jeżelinie,tonigdytegoniedokonasz,awięcnicnieprzyjemnego
cięnieczeka.Dalejbędzieszmyślał,żeżyjesz.Nadalbędziesztrwaćwiluzjiinigdyniczego
sięosobieniedowiesz–chyba,żezcudzejksiążki,aletoniebędzietaknaprawdęotobie.
Tomniezawszezaskakuje.Jakwieluludziwybieraświadomiewłasnąnieświadomość.Tak,
trwanie w nieświadomości jest świadomym wyborem. Łatwo to wyjaśnić. Nie można
podjąć nieświadomej decyzji. Jeśli byłaby nieświadoma, to w ogóle byś jej nie mógł
zauważyć–„nieświadoma”tobowiemznaczy.Jeżelijednakktośmówi:„Nie,niebędętam
zaglądał. Może kiedy indziej. Dziś nie mam ochoty – może jutro.”, to nie jest to już
nieświadomy wybór. Właśnie podjął świadomą decyzję. Owszem, nadal pozostaje
nieświadomytego,zczegowłaśniezrezygnował,alewybórjestświadomy.Więcświadomie
wybrałnieświadomość.
Wróćmydokontynuacjipoprzedniegoakapitu.Oczywiście,małydyskomfortsiępojawito
jest pewne. To oczywiste. Ostatecznie zadziała wzorzec, z którym chcesz się właśnie
rozprawić.Wzorzeczrobiwszystko,byśzrezygnował–zbliżasięjegokoniec,anapewno
koniecjegopanowanianadtobą(iontojużwie),akażdybytmawbudowanywsiebie
mechanizm„przetrwania”.Więcskorotowiesz,towczymproblem?Wykorzystajtoiniech
to się stanie twoim najważniejszym drogowskazem. Masz opór, reakcję – idź za tym,
odkrywaj.Wtedynigdyniezbłądzisz.Pamiętaj,niemamapy–mapanieistnieje,istnieją
tylko wskazówki, kompas, potrzeba odkrycia prawdy i twoja wolna wola. Tylko tym
dysponujesz.
Twójświatjestniepowtarzalny.Zostanietakitakczyinaczej,alejeżeliniewybierzeszsięw
tępodróż,tozostanieniestetyrównieżniepoznany.Pomyśl,twójświatijestniepoznany–
nawetprzezciebiesamego–tojestdopierokosmicznatragedia.Wyobraźtosobie.Twoje
życiejestjakwieżowiec.Wiesz,żejesttwój,stoiszprzednim.Inastępnyrazwchodziszdo
drewnianejkomórkipełnejbadziewia,patrzyszprzezmaleńkieokienkoimówisz:„tomoje
życie,widzęje,jesttużprzedemną–jakiejestpiękne.”Alepatrzysznanietylkozzewnątrz,
nie przeżywasz go. Nie wchodzisz do tego (własnego) wieżowca, żeby nie pobrudzić
podłogi,albozlęku,żesiętamzgubisz.Amożeboiszsięcośodkryć,cośleżynaparterzew
Artykuþ pobrany z www.KefAnn.pl
4
lewymzakamarku,tużobokkwiatka?Amożetylkomyślisz,żetamleży?Amożetoniety
takmyślisz,tylkoodsłuchujeszstarąpłytętwojegowzorca?Twójlękjestdaremny.Jeżeli
„to” tam rzeczywiście jest, to i tak tam jest. Leży sobie spokojnie i sprawia, że żyjeszw
komórce.Owszemzabezpieczaciętoprzedodkryciem„tego”,alejednocześnierezygnujeszz
odkrycia wszystkiego powyżej parteru. Jeśli „coś” leży na siedemnastym piętrze lub
trzydziestym–nigdyniewejdzieszpowyżejniego.Ajeślitamjestnajpiękniej,toco?Ipo
jaką cholerę w ogóle masz te wszystkie piętra? Po to, by się frustrować posiadaniem?
Chcesz się zaliczać do milionów „bogatych” biednych ludzi żyjących w komórkach lub
jeżdżącychdopracyrowerem,żebynieniszczyćpięknegosamochodu?Mabyćpięknyczy
masłużyć?Otosednoodwiecznegodylematu:„miećczybyć”.
Kto tu rządzi? Twój wzorzec czy ty? Kto tu kogo ma w „posiadaniu”? kto tu jest
Gospodarzem,aktogościem(nawetniesługą)?
Wartopomyśleć,albopogodzićsięzfaktem,żejedynieśnisięsenoprawdziwymżyciu,a
nieżyjeŻycie.
PrzeżywanieŻyciatocoświęcejniżśnieniesnów.
Diagnoza jest niezbędnym elementem na drodze do przebudzenia. Nie powiem, że jest
prosta, ani nawet, że kiedykolwiek się kończy. Pewnie się kończy skoro Kriszna, Jezus,
Buddaikilkuinnychdoszłodokońca.Ważniejszewtejchwilijestjednakto,żeniemożna
nigdziedojśćbezprzejściaprzeztenetap.
Wielu ludzi łapie powietrze, pochłania tony pokarmów, gapi się w telewizor, jeździ
samochodem,chodzidopracyirobimilionyinnychrzeczy,aleczytooznacza,żeoniżyją.
Nie!
Życietocoświęcejniżrobienietychwszystkichrzeczy.Terzeczydowodząjedynie,żektoś
wegetujelubdoświadczanajniższegozpoziomówegzystencji,którejwłaściwiewpełninie
rozumie lub nawet nie dostrzega. Jest zabiegany i nieświadomy. Brak mu
samoświadomości.Jestcywilizowanymzwierzęciemosadzonymwbezmyślnychrytuałach,
nawykach, odruchach, lękach, układach, społeczeństwach, martwych religiach, jedynych
kościołach,wymyślonychkulturach,państwach–więzieniach.ChodzipoZiemiipiorąmu
dziesiątyrazjegosetkirazy„wyprany”mózg.Dlaczegotowciążrobią?Ponieważniedasię
z niego wyprać niektórych rzeczy. Są jak zapis, którego nie można usunąć. Jedna myśl
wystarczy,żebyówzapiszacząłznówdziałać–idlategowciążpiorą–wiedząto.Wiedzą,
że można komuś wypłukać krew z żyły, ale nie da się usunąć żyły (jeżeli ma nadal
wegetowaćibyćnieświadomymkarmicielem).Trzebatężyłęnapompowaćczymśinnym
(jakimśpłynemustrojowym),alewiadomejest,żepamięćjestwżyle,aniewekrwi.Więc
zawszemożesięprzebudzićicałedzieło„wzięłowłeb”.
Kto „się przebudzić”? Człowiek „się przebudzić”! Albo raczej Człowiek „się przebudzić” w
tym,conieświadome.
Dośćtychwyjaśnień.
Jakikolwiekjesttwójwzorzeclubjakiekolwieksątwojewzorce–tobardziejprawdziwe–
poszukujichirozprawiajsięznimi.Onetrzymającięwkomórce–więzieniu.Tozaich
przyczynążyjesz,anieŻyjesz.TrzymająwcieniutwojePiękno–niepowtarzalnePiękno.
Odkrywajjedenpodrugimiprzyglądajsięim,patrzjakdziałają,obserwujnajpierw–nic
więcejnierób.Zaszybkiedziałanietofalstart.Najpierwdobrzesięrozejrzyj,zapoznajsięz
tym wzorcem, obserwuj jak działa, obserwuj na jakich płaszczyznach twojego życia,
Artykuþ pobrany z www.KefAnn.pl
5