wychowanie wolność czy powinność, UWMSC, pedagogika

Poza tym na świecie jest niewiele istot groźniejszych od kobiety.

mgr Agnieszka Olczak
Uniwersytet Zielonogórski
Instytut Pedagogiki i Psychologii
Al. Wojska Polskiego 69
65-762 Zielona Góra
Między wolnością a powinnością w wychowaniu
W obecnych czasach rodzicom i wychowawcom towarzyszą liczne dylematy, jak
choćby ten – czy wychowywać dziecko w wolności, swobodzie, czy też zdecydowanie,
„twardą ręką” – co jest lepsze, co przyniesie większe korzyści wychowawcze? A może
konieczne jest odnalezienie „złotego środka” i wpisanie współczesnego wychowania w strefę
„pomiędzy” wolnością a powinnością? Wychowanie to obejmowałoby wówczas uczenie
człowieka od najwcześniejszych etapów życia zachowań wolnościowych, takich jak
samostanowienie, samodzielne podejmowanie decyzji, wyrażanie własnej indywidualności i
własnego zdania, ale w zgodzie z normami i zasadami regulującymi życie danej społeczności,
co musiałoby mieścić się w kanonie zachowań aprobowanych i pożądanych społecznie – czyli
w obszarze zachowań powinnościowych. Jest to możliwe, ponieważ posiadając specyficzne
poczucie niezależności bardzo chętnie uczy się wszystkiego co poczucie to podnosi – chce
być sprawne, mądre w związku z tym przyjmuje każdą propozycję dorosłego w kierunku
realizacji tych potrzeb. W niniejszym opracowaniu przyjrzymy się możliwościom zachowania
granicy między tym co własne a tym co wspólne w warunkach edukacji
zinstytucjonalizowanej, która z samego założenia jest formą przymusu – powinności. W tym
celu rozważmy kilka podstawowych kwestii wyjaśniających czym jest wolność i powinność.
Wolność w wychowaniu
Problematyka wolności w wychowaniu podejmowana jest w wielu teoriach i
koncepcjach edukacyjnych. Szeroko problem ten podnoszony jest między innymi w
założeniach naturalizmu, a wychowanie naturalne traktowana jest często jako tożsame z
wychowaniem swobodnym. J.J. Rousseau był zdania, że najlepszym wychowawcą jest natura,
w związku z czym konieczne jest położenie akcentu na samodzielność wychowanka, na jego
czynny udział w zdobywaniu wiedzy i doświadczeń, a także całkowite zerwanie z
1
Podobną problematykę poruszyłam w referacie wygłoszonym na konferencji organizowanej przez Akademię
Pedagogiczną im. KEN w Krakowie, w dniach 16-17.01.2004, w którym ukazywałam, że ów obszar między
wolnością a powinnością jest dobrą podstawą do wychowania człowieka do życia w społeczeństwie
demokratycznym.
1
 rygoryzmem, schematyzmem i werbalizmem szkoł
Poglądy te, bądź bardzo zbliżone,
odnajdujemy u podstaw idei „nowego wychowania”, antypedagogiki H. von Schoenebecka,
czy edukacji z wyobraźnią R. Łukaszewicza. Pedagogika Nowego Wychowania głosiła na
przykład postulat pajdocentryzmu – gdzie cały proces kształcenia i wychowania uzależniony
był tylko i wyłącznie od naturalnych potrzeb dziecka i indywidualnego tempa jego rozwoju
Konieczność pozostawienia dziecku wolności, możliwości samostanowienia i
samokształcenia, nadania mu praw równych prawom osób dorosłych
podnosi w swych
pracach, wspomniany wyżej, H. von Schoenebeck, według którego tylko w warunkach
wolności jest szansa na rozwój człowieka. Znamienne dla przedstawicieli antypedagogiki są,
jak wiemy, pytania o to, czy człowiek musi być wychowywany i czy ktoś ma prawo
wychowywać drugą osobę
a w kontekście tych dylematów możemy mówić jedynie o
samowychowaniu.
Najbardziej optymalne zdaje się być traktowanie wolności jako możliwości
„przyswajania wartości”
Jak twierdzi J. Tischner wybierając wartość człowiek sprawia, że
wartość staje się „jego”, a on „jej”
W niniejszym opracowaniu będę zdecydowanie
opowiadała się za wolnością w wychowaniu, ale w granicach wytyczonych przez etykę.
Wolność jest przecież istotą człowieka, a istotą wychowania jest wychowanie do
wolności
Wychowanie to powinno być rozumiane, jako proces formacji człowieka w taki
sposób, by stawał się on otwarty na system norm i wartości. W procesie tym ważne jest
działanie na sferę motywacyjną, której istotą nie może być przymus zewnętrzny, lecz
gotowość wewnętrzna i intelektualna
Tak rozumiana wolność nie ma bowiem nic wspólnego
z samowolą, nieskrępowaniem, nieograniczonością działania – są bowiem pewne hamulce,
które na nią skutecznie wpływają w postaci społecznie obowiązujących norm i zasad
Tylko
w zgodzie z nimi można mówić o wolności jako podstawowej wartości życia w państwie
demokratycznym.
Do „działania w wolności” trzeba przygotowywać człowieka od najmłodszych lat,
poprzez organizację warunków do swobodnego wyrażania własnego zdania, podejmowania
2
W. Bobrowska – Nowak,
Historia wychowania przedszkolnego.
Warszawa 1978. WSiP, s. 62-63.
3
S. Sztobryn,
Pedagogika Nowego Wychowania
[w:]
Pedagogika. Podręcznik akademicki,
red. Z. Kwieciński,
B. Śliwerski. Warszawa 2003. PWN, tom I, s. 286.
4
H. von Schoenebeck,
Szkoła z ludzką twarzą.
Kraków 2001. Wyd. Impuls, s. 49.
5
T. Szkudlarek, B. Śliwerski,
Wyzwania pedagogiki krytycznej i antypedagogiki.
Kraków 1992. Wyd. Impuls, s.
89.
6
J. Tischner,
Nieszczęsny dar wolności.
Kraków 1993. Wyd. Znak, s. 212.
7
Tamże, s. 212.
8
T. Gadacz,
Wychowanie do wolności
[w:]
Ewolucja tożsamości pedagogiki,
red. H. Kwiatkowska. Warszawa
1994. PTP, s. 136.
9
E. Brodacka-Adamowicz,
Ideał wychowania w demokracji.
„Edukacja i Dialog” 1994, nr 5, s. 12.
10
Tamże, s. 12.
2
         samodzielnych decyzji i ponoszenia konsekwencji za ich podjęcie. Proces ten niewątpliwie
dynamizuje edukację w przedszkolu. Szans ku temu jest wiele, kryją się szeroko w zabawie i
prowokowaniu dzieci do realizacji zadań na ich użytek. Zabawa jest uzewnętrznieniem
naturalnie danej człowiekowi wolności. W jej toku uczy się siebie: poznaje własną moc,
preferencje, zdolności, buduje oczekiwania
Może być kreatywne – tworzy ustawicznie
przestrzeń wokół siebie, tworzy obraz siebie.
Zabawa umożliwia także spojrzenie na „własne miejsce” w grupie społecznej, uczy
mechanizmów zwyciężania i „polegania”, uczy analizy warunków powodzenia i
niepowodzenia. Każde dziecko chce „wygrywać” jak najwięcej dla siebie, dlatego też
przyjmie każdą sugestię prowadzącą do „zwyciężania” własnych słabości, niekompetencji i
uczenie się skuteczności działania.
Zabawa jest swoistym „uniwersum” życia pozwalającym na stopniowe przechodzenie
od kreacji (wolności) do etyki (powinności). Szczegółowo rozwinę tę specyfikę w dalszej
części opracowania.
Powinność w wychowaniu
Problem powinności i posłuszeństwa w wychowaniu również był podejmowany w
literaturze pedagogicznej. Wystarczy przywołać choćby pedagogikę socjalistyczną, czy
wychowanie religijne w szkołach wyznaniowych, bądź szkołę w Salem w Niemczech, która
funkcjonuje od XIX wieku i zyskała renomę najlepszej w świecie, choć oparta jest na bardzo
rygorystycznym stylu wychowania. Jak silny ma to wpływ na wiedzę i postawy rodziców i
nauczycieli nie trzeba przekonywać. Wystarczy przywołać kilka danych statystycznych. Jak
pokazują badania A. Piekarskiej 80% badanych rodziców dopuszcza stosowanie kar
cielesnych, z czego 44,2% przyznało, że bije swe dzieci pasem, lub innymi przedmiotami
Chodzi bowiem o to, by dziecko było posłuszne dorosłym, a jego oczekiwania, potrzeby,
uczucia schodzą wówczas na plan dalszy. Podawane przez rodziców przyczyny bicia dzieci
ukazały tragizm całej sytuacji. Badania M. Sajkowskiej, J. Siemaszko
oraz CBOS
pokazały
11
Szerzej problematykę tę rozwija w swej koncepcji prof. dr hab. D. Waloszek,
Wychowanie najmłodszego
człowieka. Założenia, treści i organizacja.
Zielona Góra 1996. Wyd. Organon.
12
A. Piekarska,
Uwarunkowania, rozmiary i skutki zjawiska przemocy wobec dziecka. (Przegląd ważniejszych
współczesnych badań w polskiej literaturze przedmiotu),
„Psychologia Wychowawcza” 1984, nr 3, cyt. za A.
Piekarską,
Przemoc, kary cielesne i krzywdzenie dzieci,
„Dziecko krzywdzone. Teoria. Badania. Praktyka” 2003,
nr 3.
13
M. Sajkowska, J. Siemaszko,
Dzieci jako ofiary krzywdzenia, Raport z badań.
Warszawa 1998. Wyd. Fund.
Dzieci Niczyje.
14
Czy istnieje społeczne przyzwolenie na stosowanie kar fizycznych wobec dzieci?
Komunikat z badań. CBOS,
lipiec 1994.
3
    całą kafeterię owych powodów, m.in.: brak szacunku wobec rodziców, nie słuchanie
rodziców, kłamstwa, nie wracanie o określonej porze, itp. Przyczyny te ukazują, iż dorośli
oczekują od dzieci bezwzględnego posłuszeństwa, a to z kolei prowadzi do bardzo
restrykcyjnego wychowania i maksymalnego ograniczania marginesu wolności dziecka na
rzecz ustawicznego poszerzania obszaru jego powinności.
Choć takie wychowanie uczy podporządkowania, obowiązkowości, respektowania
norm, przestrzegania zasad – często są to tylko jedyne jego zalety. Zwrócić należy bowiem
uwagę, że we współczesnym świecie człowiek musi umieć działać samodzielnie, podejmować
decyzje, być kreatywnym, wolnym, a to choćby w nurcie wychowania do posłuszeństwa jest
niedopuszczalne.
Powinność człowieka jest jednak obszarem bardzo ważnym. To dzięki niemu odkrywa
on, że są sytuacje w których należy się podporządkować, zachować zgodnie z oczekiwaniami
otoczenia, wykonać coś według schematu.
Postępowanie człowieka ustawicznie podlega przecież licznym ograniczeniom –
prawom, zakazom, nakazom, zasadom, regułom. W etyce rozróżnia się dwa podstawowe typy
powinności: podmiotową – rozumianą, jako wymaganie zgodności własnego postępowania z
normami, oraz przedmiotową, jako wymóg zaistnienia jakiegoś stanu rzeczy ze względu na
norm
Obu typów powinności musimy uczyć dzieci, pokazywać, jak należy postępować, a
najlepiej czynić to poprzez wzór dawany dziecku.
Liczne w życiu człowieka powinności tworzą obszar, w którym (podobnie jak w
obszarze wolności) także powinno nauczyć się funkcjonować. Musi przyjąć, że są pewne
sytuacje, zachowania, postawy społecznie pożądane i oczekiwane, które należy traktować,
jako integralną część własnego życia, a których respektowanie pomoże mu skutecznie
odnaleźć się we współczesnej rzeczywistości.
Przykładowo konieczność sprzątania swego miejsca zabawy, nauki, pracy po jej
zakończeniu, bądź mycie rąk przed posiłkiem, albo też mówienie
dzień dobry
wchodząc do
sali – to przykłady pożądanych zachowań, które dla dorosłego są niemal instynktem, a w
przypadku dziecka konieczne jest częste ich przypominanie, utrwalanie – tak długo, aż
dziecko je uwewnętrzni, czyli przyjmie jako własne i będzie przestrzegało, bez konieczności
przypominania za strony dorosłego.
15
U. Morszczyńska,
Powinności: „Bądź dobrym dzieckiem, uczniem i kolegą” w rozumieniu dziecka
[w:]
Dziecko w świecie rodziny
, red. B. Dymara. Kraków 1998. Wyd. Impuls, s. 103.
4
 Strefa „pomiędzy”
W powyższych rozważaniach chciałam ukazać, że idee wolności i powinności są ze
sobą nierozerwalnie związane. Nie jest bowiem tak, że istnieje tylko obszar tego co
człowiekowi wolno, obszar naszych potrzeb i naszych oczekiwań, swobody, żądań – istnieje
także, równie szeroki, obszar powinności, czyli tego co nam nakazane, narzucone,
oczekiwanych od nas zachowań, obszar koniecznych do przestrzegania norm, zasad, reguł.
W obszar między wolnością a powinnością wpisuję m.in. ofertowy styl pracy D.
Waloszek
i edukację elastyczną A. Nalaskowskiego
W pewnym stopniu także pedagogikę
krytyczną H. Giroux, który w jej centrum stawia kwestie etyczne.
Owa strefa „pomiędzy” to w moim rozumieniu, obszar ludzkiej odpowiedzialności.
Zdaniem R. Ingardena, osoba, która ma ponosić odpowiedzialność za swój czyn musi, jak już
wykazano, być wolna w swych decyzjach i czynac
. By tak jednak było musi być niezależna
od otoczenia, czyli mieć w sobie centrum działania, ale też musi być podatna na ingerencje
pochodzące z zewnątr
To wpisuje się w powyższe rozważania – tylko człowiek wolny
może działać, tworzyć, być aktywny, ale jego aktywność musi mieścić się w granicach
moralnych, aprobowanych społecznie.
Takiego funkcjonowania należy uczyć człowieka od dzieciństwa, gdy tworzą się
podstawy jego osobowości i gdy podejmuje pierwsze próby funkcjonowania wśród ludzi – w
rodzinie, w grupie przedszkolnej. Zdaje się to być koniecznością, zważywszy na fakt, iż
współczesny człowiek stale balansuje pomiędzy owymi obszarami. W przypadku dziecka jest
to korzystne dla jego rozwoju, dla kontaktów społecznych oraz zachowania się w sytuacjach
nowych, często dla niego trudnych. Obszar ludzkiej wolności wraz z rozwojem, postępem,
zmianami społecznymi zdaje się stale poszerzać, ogranicza go jednak ów drugi, dzięki
któremu jesteśmy w stanie przestrzegać norm i zasad, szanować przyjęte wartości,
wywiązywać się ze swych obowiązków. Ale także dziś stawiamy coraz głębiej
dokumentowane nauką tezy, iż obszar wolności niebywale się zawęża z powodu
przekraczania granic moralnych przez instytucjonalizację życia, a przede wszystkim dążenie
do legalizacji eugeniki liberalnej
Na tym tle rodzą się dalsze pytania o sens edukacji w tak
zmieniającej się teraźniejszości człowieka. Jedno wydaje się być dość oczywiste –
16
por. D. Waloszek,
Wychowanie najmłodszego człowieka. Założenia, treści i organizacja.
Zielona Góra 1996.
Wyd. Organon.
17
por. A. Nalaskowski,
Edukacja po drugiej stronie lustra.
Kraków 1994. Wyd. Impuls.
18
R. Ingarden,
Książeczka o człowieku.
Kraków 2003. Wyd. Literackie, s. 122-123.
19
Tamże, s. 123.
20
J. Habermas,
Przyszłość natury ludzkiej.
Warszawa 2003.
5
     
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kachorra.htw.pl