Yule - przesilenie zimowe - jest starożytnym rytuałem kultu Słońca. Przypada na około 21 grudnia.
Początków tego święta należy upatrywać w pradawnych obrzędach celebrujących narodziny
Mitharsa, boga Słońca czczonego na wyspach Morza Śródziemnego. W późniejszych wiekach
święto to zakorzeniło się na kontynencie europejskim i obrosło zdumiewającą mieszanką ludowych
rytuałów.
Więcej o przesileniu zimowym ogólnie - tutaj. Yule obchodzone jest w porze zimowej. I chociaż
nie wszędzie zima kojarzy się ze śniegiem i mrozem, to jednak jest to okres uśpienia i odpoczynku
natury przed nadejściem wiosny. Święto to astronomicznie stanowi przełom zimy. Po zimowym
przesileniu dni stają się dłuższe, dlatego Yule wiąże się z powrotem ciepła i Słońca, odrodzeniem
Boga. Święto to, podobnie jak pozostałe sabaty, jest jednym z punktów zwrotnych roku. Celebruje
się przesilenie zimowe, kiedy jest najdłuższa noc i najkrótszy dzień w roku (słońce przesuwa się z
północy na południe). Po tej nocy światło zaczyna przezwyciężać ciemność, kiełkuje nowy cykl
natury. Palenie tej nocy świętego ognia (Coel Coeth) symbolizuje właśnie odrodzenie się Słońca.
Pogańską wersję święta, którą później przejęło chrześcijaństwo mianując Bożym Narodzeniem,
obchodzono w Irlandii do V wieku, Anglii, Szwajcarii i Austrii do VII, w Niemczech do VIII, a w
krajach słowiańskich do IX-X wieku. Poganie czcili przesilenie na różne sposoby, np. palili kłody
Yule (opis poniżej), praktykowali magię, odprawiali rytuały, składali ofiary, urządzali uczty, nosili
od domu do domu zbożowe laleczki, śpiewali "kolędy", wróżyli, co też może przynieść
nadchodząca wiosna.
Yule, od anglosaskiego słowa "yula", oznacza "koło roku". Jest to jeden z czterech mniejszych
sabatów, jednak mimo tego określenia, jest to dzień niezwykle ważny. Bogini wydaje na świat
dzieciątko - Boga i staje się Boginią Matką. Jest to święto początku - narodziny nowego roku,
nowego życia, nadziei. Bóg, który umarł w Samhain, rodzi się ponownie. Słońce powraca, aby
ogrzać Ziemię. Czarownice czczą wówczas Boga jako Boskie Dziecko, zaś Boginię we wcieleniu
Boskiej Matki. I choć brzmi to jak zapożyczenie z opisu świąt chrześcijańskich, jest dokładnie
odwrotnie, to chrześcijaństwo wchłonęło w siebie o wiele starszą tradycję.
Do tradycji tego święta należy ozdabianie drzewka. Nie musi to być ścięte drzewko, a np. żywa,
rosnąca w doniczce roślina, którą później przesadzisz do ogrodu. A jeśli już wybierzesz ścięte
drzewko, pamiętaj, że tradycja nakazuje zrobić to samemu, a nie kupować. Na drzewku Yule
powinno się umieścić oprócz wszelakich ozdób, płonące świeczki. Jednak radzę tu zachować
ostrożność i raczej zapalić je jednorazowo w dzień przesilenia. Ta tradycja ma swoje korzenie w
starożytnym Egipcie. Po zakończeniu świąt, należy pamiętać, aby nie wyrzucać drzewka, ale je
spalić. Zresztą w ten sam sposób powinno się postępować ze wszystkimi przedmiotami kultowymi
czy magicznymi. Ciekawym zajęciem może stać się wykonanie ozdób Wicca na drzewko Yule, np.
saszetek z wonnymi ziołami, owiniętych błyszczącym drutem kryształów górskich, które będą
wyglądać jak sople lodu, jabłka (symbolizujące płodność Ziemi), pomarańcze, suszone plasterki
cytryn, orzechy np. owinięte w złotko, laski wanilii, cynamonu, pierniczki etc. Takie naturalne
dekoracje pojawiały się zwyczajowo na każdym drzewku w dawnych czasach. Można popuścić
wodze fantazji i wymyślić naprawdę ciekawe ozdoby.
W okresie Świąt Bożego Narodzenia, które stały się niezwykle komercyjnymi świętami, można
dostać w sklepach pentagramy do ozdoby domu J - są to także wspaniałe amulety ochronne,
strzegące Twój dom przed wszelkimi negatywnymi energiami.
Palenie kłody Yule było obrzędem kultywowanym przez Wikingów, którzy czcili w ten sposób
najważniejszego ze swoich bogów - Thora. A teraz przedstawię, jak wygladała stara wiccanska
tradycja palenia kłody w Yule, która jest symbolicznym przdstawieniem aktu odrodzenia się Boga
w płomieniach świętego ognia Bogini Matki. Jeśli chcesz wskrzesić tę tradycję, musisz zaopatrzyć
się w kłodę najlepiej sosnową, dębową lub jesinową. Kiedy nadejdzie czas Yule narysuj na kłodzie
kredą lub wyryj za pomocą Bolline wizerunek słońca lub Boga w postaci rogatego koła (symbol
Boga przedstawiony został w dziale Bogini i Bóg) lub mężczyzny. O zmierzchu rozpal ognisko, a
kiedy kłoda się zajmie ogniem, wyobraź sobie, że słońce rozświetla ją od wewnątrz i pomyśl o
nadchodzących cieplejszych dniach.
Innym ważnym elementem w tradycji obchodzenia Yule jest umieszczenie w domu ostrokrzewu,
bluszczu, a przede wszystkim jemioły, świętej rośliny Celtów. Druidzi ścinali jemiołę za pomocą
złotego sierpa. Wszyscy znamy magiczne działanie pocałunku pod jemiołą, zresztą uważano ją
także za afrodyzjak. Ja jednak bynajmniej nie polecam jej spożycia, jest ona bowiem rośliną
trującą! Innymi tradycyjnymi roślinami Yule, poza wymienionymi są: laur, cedr, rumianek,
jałowiec, mech, szyszki sosnowe, rozmaryn.
Z Yule wiążą się także pewne wróżby. Jeśli jest to czas wietrzny lub usłyszy się świerszcza podczas
wieczerzy, to oznacza to szczęśliwy rok. Intnieją podania mówiące, jakoby osoba urodzona w Boże
Narodzenie miała zdolność widzenia krasnoludków. Warto także tego dnia otworzyć drzwi
wejściowe, a wszystkie złe duchy opuszczą nasze domostwo. Yule przypada na czas niedostatku
pożywienia. Zapobiegliwi ludzie w lecie gromadzili zapasy, suszyli je na słońcu, zakopywali w
ziemi, wieszali w spiżarniach, zalewali octem lub miodem, trzymali w śnieżnych zaspach niczym w
lodówce. Ponieważ jedzenia w tym okresie było mało, ludzie w szczególny sposób czcili każdy
najmniejszy kąsek. Dlatego tak ważnym elementem świętowania Yule jest uroczysta wieczerza.
Tradycja mówi, iż w czasie Yule podaje się orzechy, owoce (jabłka, brzoskwinie), ciasta owocowe,
ciastka z kminkiem maczane w kompocie z jabłek, który jest niezbędny podczas obchodów tego
świeta (ciepły kompot wspaniale rozgrzewa w mroźny wieczór), a także wieprzowinę (dla osób
jedzących mięso). Świąteczne pierniki są współczesną formą placków pieczonych z dodatkiem
miodu, które składano w ofierze bogom przy święcie Yule. Placki takie wkładano również do
grobów, aby zapewnić duszom zmarłych bezpieczną podróż w zaświaty. Również ciasteczka są
typowym przysmakiem w tym okresie, a ich kształty maja znaczenie symboliczne: okrąg - symbol
Słońca; gwiazdy - pentagram, ochrona przed złem; dzwonki - w pogańskich czasach służyły do
odpędzania złych duchów; drzewka - symbolizują nieprzerwany cykl płodności. Tradycja palenia
kłody zachowała się także w postaci ciasta zwanego "Yule log", które swoim wyglądem
przypomina właśnie polano.
Do picia poleca się piwo (najlepiej imbirowe, jabłkowe - u nas na rynku to Gingers i Reeds, ale inne
piwa także mogą być) oraz herbatę z hibiskusa lub imbiru. Warto także przyżądzić pudding ,
bowiem każdy jego kęs spożyty podczas wieczerzy, gwarantuje udany miesiąc w nowym roku. J U
nas znany jest zwyczaj spróbowania dwunastu potraw w tym samym celu, po jednej na każdy
miesiąc, aby nie zabrakło nam szczęścia i pożywienia w nowym roku.
Podczas Yule warto otoczyć się odpowiednimi zapachami, jak: igły sosnowe, pomarańcze
(rozjaśniają umysł) i lawendą (łagodnie uspokaja), np. wziąć gorącą kąpiel z tymi olejkami.
Chociaż ogniste, rozgrzewające zapachy także będą jak najbardziej na miejscu, w końcu to święto
odrodzenia, powrotu Słońca. Ja uwielbiam cynamon, ten zapach jak najbardziej, moim zdaniem,
pasuje do Yule.
Jeszcze słówko na temat daty. Przesilenie wypada około 21 grudnia, trzeba sparwdzić jak to
wygląda w danym roku w kalendarzu astronomicznym. Część osób dla wygody przyjmuje, że jest
to dzień 25 grudnia, tak samo Litha - 25 czerwca. Ja radzę jednak świętować w przesilenie. Nie
znaczy to, że uważam, iż powinno się zrezygnować ze świąt w terminie Bożego Narodzenia w Kk -
jako że większośc naszych rodzin wówczas świętuje lepiej potraktujmy to jako przedłużenie Yule,
cieszmy się drzewkiem, powracającym Słońcem, wspaniałymi wieczerzami.