Testujemy omijanie korków - TomTom Go Live 1005
Z ograniczonym
zaufaniem
Producenci nawigacji od
dłuższego czasu twierdzą,
że dzięki ich urządzeniom
można zminimalizować ryzyko
postoju w korkach. Jeśli byłaby
to prawda, życie wielu ludzi
„przedłużyłoby się” o bezcenne
minuty, do tego dochodzi
redukcja wydatków na paliwo
oraz nerwów spowodowanych
traceniem czasu. W FAB-ie
jesteśmy jednak niedowiarkami.
Na początek sprawdzamy
urządzenie TomTom Go Live
1005.
co 2 minuty. Zdaniem dystrybutora, kierowcy
mogą skrócić czas swojej podróży średnio o 15%.
Usługi Live to także informacje o fotoradarach,
możliwość wyszukiwania ciekawych miejsc, infor-
macje o aktualnej pogodzie dla dowolnego miej-
sca oraz jeszcze szybsze ustalenie pozycji GPS.
Test 1 (miasto). Celem przedostanie się z jed-
nej części Poznania na drugą. Możliwości dróg
wiele, jak i mnóstwo obaw przed przymusowym
postojem. Droga jednak przebiega płynnie, tak
płynnie, że w którymś momencie postanawiam
skręcić wbrew wskazaniom nawigacji. Efekt? Po
dwóch minutach widzę sznur aut czekających na
swoją kolej w ruchu wahadłowym. To działa...
Test 2 (miasto). Właściwie pasmo testów wyko-
nywanych na tym samym odcinku. Dotychczas
nawigację traktowałem jako przewodnika po
drogach nieznanych. Tym razem postanowiłem
sprawdzić, czy odcinek, o którym wiem prawie
wszystko można pokonać z pomocą bieżących
informacji TomToma jeszcze sprawniej. Długość
15 km i przynajmniej cztery szanse na postój
w korkach. Efekty różne. Owszem, kilka razy
otrzymałem ostrzeżenie o „nadchodzących kło-
potach”. Nawet podczas jazdy mój „asystent”
proponował zmienić plany i kierował na jego zda-
niem szybsze drogi dotarcia do celu.
Mimo to, nie potraię mu w pełni zaufać. Oto sy-
tuacja: jadąc, już z oddali widzę korek. TomTom
dostrzega minimalne opóźnienie na trasie, twier-
dząc, że osiągnę cel o godzinie 16:58 nakazując
jednak, bym postał w zatorze. Niepokorny skrę-
cam jednak w boczną uliczkę. Po 10 sekundach
nawigacja informuje mnie o szansie dojechania
do celu już o 16:54. Czyli nie zawsze system anty-
korkowy znajduje najszybszą drogę.
Test 3 (trasa). Poznań – Kamień Pomorski. Na
110 kilometrze trasy TomTom stwierdza, że zna
drogę dotarcia do celu o dwie minuty szybszą niż
wcześniej wyznaczona. Akceptuję pomysł. I do-
brze, kolega jadący „tradycyjną” drogą utknął
na pewien czas w korku. Po kilku minutach otrzy-
muję informacje o kolejnym grożącym zatorze.
Najpierw ma trwać 5 minut, potem 7, 10 mi-
nut. Wreszcie docieram do gigantycznego korka
na drodze ekspresowej. Potencjalne opóźnienie
w między czasie urosło do 17 minut, a po chwili
stania ma trwać już prawię godzinę... Jednak po-
noć nadal jadę najszybszą drogą. Nie wytrzymuję.
Nerwowo szukam alternatywy – zarówno w nawi-
gacji jak i na papierowej mapie. Za 2,5 km ma być
zjazd, TomTom cały czas jednak twierdzi: szybciej
dojedziesz brnąc w zatorze niż pchając się w bocz-
ne drogi. A może tam też są korki? Pomyślałem...
Nerwy biorą jednak górę, odruchowo na moment
wyłączam urządzenie. Ponoć tylko głupi nie
zmienia zdania i po ponownym uruchomieniu,
mój „przewodnik” stwierdza, że warto zjechać
wspomnianym zjazdem, bo trasa będzie aż o 41
minut szybsza od dotychczasowej (na co zresztą
wskazywała mapa papierowa). Przejeżdżam bez
problemu i za jakiś czas jeszcze powracam na już
pusty odcinek „eski”. Z nawigacją trzeba czasem
postępować twardo...
Test 4 (trasa). Pobierowo – Trassenheide (Niem-
cy). Odcinek około 100 kilometrów powinien
zająć, licząc nawet przeprawę promową, około
2,5 godziny. Ruszając z Pobierowa nawigacja su-
gerowała trasę... przez Szczecin, liczącą niemal
300 km i ponad trzy godziny drogi. Ogłupiała
– stwierdziłem ruszając „po swojemu”. Tymcza-
sem już krótko po wyjeździe stanąłem w korku
w Dziwnowie. Jednak TomTom, akurat o tym
zatorze, trwającym ponad 30 minut, informacji
wcześniej nie przekazał. Za to po stronie niemiec-
kiej już na bieżąco otrzymywaliśmy wiadomości
o potencjalnych opóźnieniach. W 4 z 5 przypad-
ków były one prawdziwe, choć nie zawsze zgodne
z przewidywanym czasem opóźnienia.
Dodatkowe informacje. Sprawdzając system
unikania korków zwróciliśmy uwagę również na
inne aspekty TomToma. Nawigacja potwierdza
wiele zalet opisywanych już na naszych łamach.
Czyli intuicyjność obsługi, bogactwo (ale co także
ważne nie przesycenie) opcji, przyjemna dla oka
graika, prowadzenie optymalnymi drogami (abs-
trahując w tym przypadku od korków), itp. W ca-
łej aureoli zachwytów znalazł się jeden kamyczek
do ogródka. Sprzęt posiadał aktualizację wyko-
naną pod koniec lipca 2012 roku. Tymczasem na
początku sierpnia TomTom nie widział drogi eks-
presowej między Poznaniem a Gnieznem otwartej
w czerwcu bieżącego roku.
Ile to kosztuje? Sugerowana cena Go Live 1005
to 1199 zł. Wszystkie usługi Live są darmowe
przez rok po pierwszym włączeniu nawigacji.
Aktywacja usług na kolejne 365 dni kosztuje
199,95 zł.
Podsumowanie. Aplikacja antykorkowa TomTo-
ma stanowi pewne udogodnienie, ale w żaden
sposób nie jest wyrocznią. Poddając się jej su-
gestiom nierzadko unikaliśmy zatorów, jednak
czasem zapowiadane opóźnienie nie następo-
wało w ogóle lub powstawał korek w nieprzewi-
dzianych okolicznościach. Widząc korek warto
czasem zaryzykować skorzystanie z ręcznej opcji
„omiń blokadę trasy (na dystansie x metrów)”
lub zaufać instynktowi. Na pewno system będzie
udoskonalany.
Jak to działa? Każdy użytkownik TomToma
z usługą Live może zezwolić na przesyłanie anoni-
mowo przez nawigację do serwera rzeczywistych
danych z jaką prędkością jedzie. Serwer analizuje
otrzymane informacje, łączy je z wiedzą płynącą
m. in. od taksówkarzy oraz instytucji nadzoru-
jących ruch drogowy. Na tej podstawie określa,
gdzie powstają zatory. Wnioski zostają przesłane
do wszystkich urządzeń TomTom z aktywną usłu-
gą Live, które w razie potrzeby zaproponują alter-
natywną trasę. Aktualizacja informacji następuje
Fot. TomTom
■
Tomasz Czarnecki
56
www.fab.com.pl