Charakterystyczne dla poszczególnych grup społecznych w różnych epokach historycznych podejście do starości miało i ma swoje odbicie w sztuce, kulturze czy historii.
W społeczeństwach przednowoczesnych pozycja społeczna ludzi starych była w większości
przypadków wysoka. Ceniono ich za życiową mądrość i doświadczenie, otaczano szacunkiem, a społeczności powierzały dalsze swe losy decyzjom starszyzny. Takie postawy wobec starości i
ludzi starych widoczne są w filozofii Konfucjusza, w starożytnym Egipcie czy Grecji, a ugruntowane zostały przez judaizm i chrześcijaństwo.
Dopiero współcześnie pozycja osób
starszych w społeczeństwie uległa znacznej degradacji. Osoby starsze mają nie tylko mniej władzy
w porównaniu ze społeczeństwami przednowoczesnymi, ale kwestionuje się także ich mądrość i
doświadczenie życiowe, traktując je raczej w kategoriach nikomu nie potrzebnych przeżytków.
Wpływ na taki sposób postrzegania starości w naszym kręgu kulturowym wywarły niewątpliwie
wielkie procesy społeczne, które miały miejsce w XIX w., wzrost liczby ludzi starych oraz postępy
medycyny.
Podejście do starości w wieku XIX i XX ewaluowało oczywiście w czasie, co bardzo
wyraźnie widoczne jest także w sztuce. Mamy więc realistyczne, tradycyjne, a niejednokrotnie –
zwłaszcza w malarstwie – pozbawione emocji przedstawienia starości w wieku XIX. Więcej uczuć
– choć w tonacji smutku, rezygnacji i melancholii - odnaleźć można w przedstawieniach ludzi
starych w dziełach impresjonistów i ekspresjonistów.
Realistyczne przedstawienia starości obecne są również w dwudziestowiecznym podejściu
do procesu starzenia się. Starość pokazywana jest więc jako ostatni etap życia, charakteryzujący się
specyficznymi rolami społecznymi pełnionymi przez osoby starsze oraz specyficznymi potrzebami i
troskami tychże jednostek. Eksponowane są tutaj takie zagadnienia, jak samotność, bilans życiowy,
choroby, starzenie się ciała i śmierć.
Zmiana systemów wartości, koncentracja na młodości, sprawności i zdrowiu, wpłynęły
również na wyostrzenie wizualnej strony starości. W pierwszej połowie XX w. starość zaczęto
kojarzyć ze zniedołężnieniem, nieodwracalną utratą młodości i piękna, a także niewydolnością
społeczną i byciem ciężarem dla młodszych. Od lat 60. pojawiają się medialne przedstawienia
starości jako wstydliwej choroby: starość to zjawisko niepożądane, które należy zamaskować lub
starać się za wszelką cenę oddalić w czasie jej objawy w wyglądzie zewnętrznym. Starzenie się
przestaje więc być postrzegane jako naturalny etap życia. Współcześnie ze starością trzeba walczyć,
bowiem wartość człowieka sprowadza się do atrakcyjnego i młodego wyglądu.
Powyższe przemiany postaw w stosunku do starości widoczne są we współczesnym
malarstwie w dwóch zasadniczych nurtach. Pierwszy z nich to przedstawienia ludzi starych jakby w
krzywym zwierciadle: z ironią, z kpiną, z szyderstwem. Przedstawiciele drugiego nurtu eksponują
natomiast bezużyteczność ludzi starych dla reszty społeczeństwa. Starość to zaprzeczenie
seksualności, piękna, radości i dumy. Pojawiają się motywy symbolizujące przygnębienie,
przerażenie czy wstyd z faktu bycia starym. W naturalistyczny sposób ukazywane są także
fizycznych efektów starzenia się.
Od drugiej połowy XX w. w społeczeństwach rozwiniętych obserwuje się proces
gwałtownego wzrostu liczebności ludzi starych, co spowodowało konieczność zmian w
postrzeganiu znaczenia i roli osób starszych w społeczeństwie. Potrzeby osób starych nie mogą być
już traktowane marginalnie, a wprost przeciwnie przedstawiciele wszystkich sektorów życia
społecznego muszą brać pod uwagę ich problemy i potrzeby. Ludzie starzy coraz częściej są więc
obecni w mediach, reklamie, programach politycznych. Zapanowała „moda na ludzi starych”. Moda
ta ma jednak specyficzny wymiar – z ludźmi starymi musimy się liczyć, bo jest ich coraz więcej,
korzystnie jest pozyskać tę kategorię ludzi do swoich celów, ale utrzymuje się nadal degradacja
wizerunku starca. O ile wcześniej w przedstawianiu starości koncentrowano się przede wszystkim
na jej „czarnej stronie”, teraz - częste są obrazy podkoloryzowane lub nawet groteskowe. Starość
przedstawiana jest jak „trzecia młodość”. W największym stopniu widoczna jest tutaj koncentracja
na estetyzacji starzenia się. Porusza się wprawdzie kwestie starzenia się ciała, zainteresowań,
potrzeb osób starych, ale należy sobie zadać pytanie, czy nadal nie jest to pokazywanie starości
przez pryzmat młodości?