Z szacunkiem do starszych...
Starsi ludzie w Japonii zawsze traktowani byli z ogromnym szacunkiem. Dzień Szacunku dla Starszych (keiro no hi) jest świętem narodowym wolnym od pracy. Hierarchia pod względem wieku jest nadal bardzo istotna. Liczy się ona w japońskich firmach, gdzie związki miedzy kōhai (młodszy; nowi pracownicy wymagający przewodnika w świeci firmy i wykonujący mniej odpowiedzialne na początku funkcje) a sempai (starszy; starsi pracownicy, bogatsi w doświadczenie i mający pomagać oraz kierować nowo przyjętymi osobami) kształtują relacje między współpracownikami. W szkole młodsi koledzy winni są okazywać szacunek starszym, którzy z kolei mają być dla nich wzorem.
Starszeństwo jest również bardzo istotne w rodzinie. Nie wypada zwracać się do osoby starszej wiekiem tylko po imieniu. Zwykle używa się –san dodanego do nazwiska, w wypadku mężczyzn, lub imienia, w wypadku kobiet.
1. Starość jako dar Boży.
„Miarą naszego życia jest lat siedemdziesiąt lub gdy jesteśmy mocni, osiemdziesiąt ; a większość z nich to trud i marność : bo szybko mijają, my zaś odlatujemy” ( Ps 90,10 ). Tymi słowami zaczerpniętymi
z Księgi Psalmów rozpoczyna Jan Paweł II swój list skierowany do osób
w podeszłym wieku. Zwracając się do starszych mówi niejako
z podwójnego mandatu tj. jako następca Św. Piotra i jako osoba starsza. Myślą przewodnią jest refleksja nad czasem minionym i swoiste spojrzenie wstecz. Cała ta refleksja prowadzi jednak do wdzięczności. „Wiele jest powodów, dla których winniśmy wdzięczność Bogu. Mimo wszystko ostatnie lata naszego stulecia otworzyły rozległe perspektywy rozwoju i postępu. Nawet z cierpień naszego pokolenia wyłania się jakieś światło zdolne rozjaśnić lata naszej starości” . Starość jest okresem niezwykle cennym dla każdego człowieka, a ludzie starsi są darem dla Kościoła i świata. . Dla potwierdzenia przytacza przykłady postaci starotestamentalnych takich jak Abraham, którego starość ukazana zostaje jako przywilej, stary Mojżesz, któremu Bóg powierza misję wyprowadzenia ludu wybranego z Egiptu; Tobiasz, który z pokorą
i odwagą stara się przestrzegać prawa Bożego, wspomagać potrzebujących i cierpliwie znosić ślepotę. Wskazuje także wyraziste postacie ludzi starych jakie znajdujemy w Nowy Testamencie. Na początku Ewangelii mamy do czynienia z Elżbietą i Zachariaszem, którzy choć są starzy otrzymują zapowiedź narodzin syna, sędziwą jest kuzynka Maryi Elżbieta wreszcie spotykamy tu starca Symeona, osiemdziesięcioletnią Annę czy otoczonego szacunkiem Sanhedrynu Nikodema. „W świetle nauczania
i terminologii biblijnej starość jawi się jako czas pomyślny, w którym dopełnia się miara ludzkiego życia; zgodnie z Bożym zamysłem wobec każdego człowieka jest to okres, w którym wszystko współdziała ku temu aby mógł on jak najlepiej pojąc sens życia i zdobyć mądrość serca.
( 4,8-9 ).
Starość to ostatni etap ludzkiego dojrzewania i znak Bożego błogosławieństwa” . Dar długiego życia jest nagrodą za zachowanie prawa Bożego, za sprawiedliwe życie. Za posłuszeństwo i wierność nakazom obdarza Jahwe długimi latami, niespożytą siłą i żywotnością. W literaturze mądrościowej podeszła starość i siwizna włosów są koroną człowieka sprawiedliwego : „Bojaźń Jahwe dni przedłuża, krótkie są lata grzesznika” ( Prz. 10, 27 ).
2. Miejsce ludzi starszych we wspólnocie ludzkiej.
Osoby starsze występują wszędzie, gdziekolwiek istnieje człowiek. Bez nich nie można wyobrazić sobie rodziny i społeczeństwa, ale ich los
w dotychczasowej historii bywał różny. Niektóre plemiona koczownicze zabijały tych, którzy stali się już zniedołężniali, inne zaś zmieniając miejsce pobytu pozostawiały ich na postoju bez opieki, gdzie ginęli z głodu lub stawali się pastwą dla dzikich zwierząt. Księgi starego Testamentu długowieczność ukazują jako nagrodę za wierne przestrzeganie Bożych przykazań i wyróżnienie konkretnego człowieka za dobre życie. Postawę pietyzmu wyrażającą się w szacunku i uwielbieniu dla rodziców oraz aktywną miłość wobec człowieka starego upowszechniała i utrwalała religia chrześcijańska. Obecne czasy nie są tak przychylne ludziom starszym. Wręcz przeciwnie, miarą wartości człowieka jest jego produktywność. Ludzie zaś starsi, z ograniczonymi siłami fizycznymi, wymagający pomocy ze strony drugich stają się swego rodzaju zawadą.
Tak postrzega tą sytuację Ojciec Święty Jan Paweł II : „Istnieją kultury przejawiające szczególną cześć i wielką miłość dla osób starszych. Człowiek stary nie bywa tam nigdy wyłączony z rodziny, czy traktowany jako nieużyteczny ciężar; pozostaje w rodzinie i chociaż zobowiązany
do szanowania autonomii nowej rodziny, nadal bierze czynny
i odpowiedzialny udział w jej życiu, a nade wszystko wypełnia cenne posłannictwo świadka przeszłości i inspiratora mądrości dla młodych i dla przyszłości. Inne kultury natomiast, zwłaszcza w następstwie nieuporządkowanego rozwoju przemysłowego i urbanistycznego, doprowadziły i nadal prowadzą do niedopuszczalnego zepchnięcia starszych na margines życia, co jest dla nich źródłem wielkiego cierpienia, a równocześnie duchowego zubożenia dla wielu rodzin” .
Kolejną dziedziną przeżywającą kryzysy w naszych czasach jest życie rodzinne. Wpływa to ujemnie na pozycję osób starszych w rodzinie, gdzie osoby takie traktowane są jako swego rodzaju zawada. Przyczynia się ku temu także trudna sytuacja materialna wielu rodzin. Człowiek stary jest jednak cennym skarbem dla rodziny. Chrześcijaństwo zobowiązuje wszystkich do szacunku dla osób starszych i udzielania im pomocy
w duchu solidarności, wzmocnionej wspólnym przynależeniem
do Mistycznego Ciała Chrystusa oraz wdzięcznością za to wszystko,
co młodsze pokolenia zawdzięczają starszym. Problem ten podjął Ojciec Święty Jan Paweł II już na początku swego pontyfikatu : „ Na osoby najstarsze powinniśmy patrzeć z szacunkiem. To im przecież rodziny zawdzięczają własną egzystencję, wychowanie, utrzymanie, a to wszystko często dokonywane było za cenę ciężkiej pracy i wielu cierpień. Osoby
te nie mogą być traktowane, jak gdyby teraz uważało się je za niepotrzebne. Nawet jeśli czasem brak im sił do wykonywania najprostszych czynności, mają jednak one doświadczenie życiowe i mądrość, których tak często brak młodym” .
Spychanie ludzi starych na margines albo wręcz ich odrzucanie jest niedopuszczalne. Ich obecność w rodzinie, a przynajmniej utrzymanie ścisłego kontaktu z nimi, gdyby ze względu na ciasnotę mieszkaniową lub z innych przyczyn ta obecność nie była możliwa, ma fundamentalne znaczenie w kształtowaniu klimatu wzajemnej wymiany i wzbogacającego dialogu między różnymi pokoleniami. Konieczne jest zatem zachowanie swoistej „umowy” między pokoleniami - na mocy której rodzice
w podeszłym wieku, bliscy już kresu swojej wędrówki, mogą oczekiwać od dzieci opieki i solidarności, jaką sami okazali dzieciom na początku ich życia: wymaga tego posłuszeństwo Bożemu przykazaniu o oddawaniu czci należnej ojcu i matce (por. Wj 20, 12; Kpł 19, 3). Człowiek stary jest nie tylko „przedmiotem” troski, opieki i służby. On sam może także wnieść cenny wkład w Ewangelię życia. Może i powinien wykorzystywać bogate doświadczenie, jakie zdobył w ciągu lat swego życia, aby przekazywać mądrość, świadczyć o nadziei i miłości” .
3. Rola osób starszych w Kościele i świecie .
Rola osób starszych we wspólnocie ludzkiej jak i Kościele jest nieoceniona. Z wiekiem udział człowieka przenosi się z dziedzin ekonomii i polityki na dziedziny bardziej duchowe – mniej dostrzegalne, ale niezmiernie ważne. Ludzie starzy utrwalają w społeczeństwie wszystkie sprawdzone osobistym życiem wartości, normy i wzory stosunków, międzyludzkich, szczególnie dotyczy to stosunków panujących w rodzinie. Przekazują ,młodym na ogół prawidłowy stosunek do społeczeństwa
i państwa, do dóbr materialnych i do całej doczesności. Uczą młodsze pokolenia odwagi życia, umiejętności znoszenia przeciwności i porażek, a także przeżywania sukcesów. Są wspaniałym uzupełnieniem kształcenia i wychowania instytucjonalnego. Ukazują młodym ludziom w jaki sposób mogą włączyć życie jednostkowe i rodzinne w życie społeczności lokalnej i ogólnonarodowej. Nadają życiu społecznemu swoistą ciągłość. Tak o roli starszych w społeczeństwie mówi Jan Paweł II : „ Także starość ma swoją rolę do odegrania w tym procesie stopniowego dojrzewania człowieka zmierzającego ku wieczności. Z takiego dojrzewania czerpie oczywiste korzyści również środowisko społeczne, do którego należy człowiek sędziwy. Ludzie starzy pomagają nam mądrzej patrzeć na ziemskie wydarzenia, ponieważ dzięki życiowym doświadczeniom zyskali wiedzę
i dojrzałość. Są strażnikami pamięci zbiorowej, a więc mają szczególny tytuł, aby być wyrazicielami wspólnych ideałów i wartości, które
są podstawą i regułą życia społecznego. Wykluczać ich ze społeczeństwa znaczy w imię nowoczesności pozbawionej pamięci odrzucić przeszłość,
w której zakorzeniona jest teraźniejszość. Ludzie starsi dzięki swej dojrzałości i doświadczeniu mogą udzielać młodym rad i cennych pouczeń” .
Mądrość człowieka starego odgrywa wielką rolę nie tylko w życiu społecznym, ale także w życiu Kościoła. To właśnie osoby starsze stają się naturalnymi katechetami swoich wnuków. Stają się świadkami tradycji wiary, nauczycielami życia i pracownikami miłości .
Działalność katechetyczna to nie jedyne pole aktywności osób starszych w Kościele. Spoglądając na współczesne społeczeństwo możemy sobie uświadomić, że stwarza ono nowe możliwości misji osób starszych
w Kościele. Dzisiaj wielu starszych zachowuje dobre zdrowie bądź szybciej niż w przeszłości je odzyskuje. Stąd też osoby w podeszłym wieku mogą oni brać udział w życiu parafii i podejmowanych przez nią dziełach. Są bowiem osoby starsze, które okazują się bardzo użyteczne tam, gdzie ich kompetencje i konkretne możliwości są wykorzystywane. Wiek nie przeszkadza im w poświęceniu się dla dobra wspólnoty, na przykład
w sprawach kultu, w dziedzinie opieki nad chorymi i pomocy ubogim.
W sytuacji gdy postępujący wiek i niedołężność lub choroba nakazują
im ograniczyć lub zawiesić tę działalność, starszy człowiek nadal ofiarowuje Kościołowi swą modlitwę i ewentualne niedomagania, przyjmowane z miłości do Chrystusa Ukrzyżowanego.
Bardzo cennym wkładem w działalność Kościoła jest także modlitwa osób starszych. W momencie, gdy człowiek starszy jest na tyle zniedołężniały iż nie może brać udziału w dziełach charytatywnych czy sprawach kultu poprzez swoje szczególne upodobnienie do Chrystusa cierpiącego i ustawiczną modlitwę wnosi wiele dobra dla wspólnoty wierzących. Tak mówi o tym Ojciec Święty Jan Paweł II : „Wreszcie, jako starsi powinniśmy pamiętać, że wraz z pogarszaniem się zdrowia
i osłabianiem sił fizycznych, w sposób szczególny zbliżamy się
do Chrystusa cierpiącego i przybitego do krzyża. Możemy więc coraz głębiej wnikać w tajemnicę odkupieńczej ofiary i dać świadectwo wiary
w tę tajemnicę, odwagi oraz nadziei rodzącej się z niej pośród różnych trudów i doświadczeń starości. Wszystko, co dzieje się w życiu człowieka starszego, może służyć dopełnieniu jego ziemskiego posłannictwa. Wszystko jest użyteczne. Co więcej, właśnie dlatego, że pozostaje
w ukryciu, jego współpraca jest dla Kościoła szczególnie cenna” .
Swoistym podsumowaniem wypowiedzi Ojca Świętego Jana
Pawła II na temat roli osób starszych w Kościele mogą być słowa wyjęte
z Adhortacji Apostolskiej Christifideles laici : „Ludziom starszym, którzy często i niesłusznie są uważani za zbędnych, a nawet za nieznośny ciężar, pragnę powiedzieć, że Kościół prosi ich i od nich oczekuje, że będą kontynuowali swą misję apostolską i misyjną, która nie tylko jest w ich wieku możliwa i potrzebna, ale właśnie dzięki ich wiekowi niejako otrzymuje specyficzny i oryginalny wymiar. To, że dziś w wielu krajach wzrasta liczba ludzi starych i że obniża się granica wieku emerytalnego, otwiera przed ludźmi starszymi nowe możliwości kontynuowania przez nich pracy apostolskiej, którą winni oni odważnie podejmować, pokonując w zdecydowany sposób pokusy nostalgicznego zamykania się
we wspomnieniach z przeszłości, która już nie wróci, lub wycofania się
z zaangażowania w teraźniejszość z powodu nowych trudności napotykanych w świecie; przeciwnie, winni coraz jaśniej sobie uświadamiać, że ich rola w Kościele i w społeczeństwie nie kończy się
z wiekiem, lecz jedynie przybiera nową formę. Jak mówi Psalmista: „Wydadzą owoc nawet i w starości, pełni soków i zawsze żywotni, aby świadczyć, że Pan jest sprawiedliwy” (Ps 92, 15-16). Pragnę powtórzyć tutaj to, co powiedziałem podczas Jubileuszu ludzi starszych: „Wejście
w tak zwany «trzeci wiek» należy uznać za przywilej nie tylko dlatego,
że nie wszyscy mają szczęście przekroczyć ten próg, ale także i przede wszystkim dlatego, że jest to okres, w którym można lepiej przemyśleć i ocenić przeszłość, głębiej poznać i przeżyć tajemnicę paschalną, stać się w Kościele wzorem dla całego Ludu Bożego (…). Pomimo, że musicie rozwiązywać wiele złożonych problemów, że stopniowo ubywa Wam sił, mimo niewystarczalności organizacji społecznych, zapóźnienia ustawodawstwa, niezrozumienia ze strony egoistycznie nastawionego społeczeństwa, nie jesteście i nie powinniście uważać się za ludzi żyjących na marginesie Kościoła, bierny element świata, który żyje w zbyt szybkim tempie, ale za czynne podmioty przeżywające płodny pod względem duchowym i Judzkim etap ludzkiego życia
.
Tego typu postawa może zakorzenić się tylko w społeczeństwie zdolnym przezwyciężyć rozpowszechnione stereotypy, wedle których o wartości człowieka stanowi młodość, wydajność, fizyczna żywotność i pełnia zdrowia. Brak tego pozytywnego nastawienia sprzyja marginalizacji ludzi starszych i skazuje ich na samotność porównywalną do prawdziwej śmierci społecznej. Afirmacja godności człowieka starszego, jeśli ma być wiarygodna i autentyczna, winna znajdować wyraz w działaniach politycznych zmierzających do sprawiedliwego podziału zasobów, tak aby wszyscy obywatele, w tym także ludzie starsi, mogli z nich korzystać. Jest to trudne zadanie, któremu można sprostać jedynie stosując zasadę solidarności, wymiany międzypokoleniowej i wzajemnej pomocy .
Tę solidarność trzeba urzeczywistniać nie tylko w ramach poszczególnych narodów, ale także w relacjach międzynarodowych, podejmując działania, w których uwzględnione zostaną głębokie nierówności ekonomiczne.. Brzemię ubóstwa bywa bowiem tak dotkliwe, że w wielu przypadkach może podważyć zasady solidarności, czego ofiarą stają się najsłabsze grupy społeczne, w tym także ludzie starsi.
Jedną z dróg do rozwiązania problemów dotyczących starzenia się ludności jest włączanie człowieka starszego w aktywne życie społeczne, wykorzystywanie zasobów doświadczenia, wiedzy i mądrości, jakimi może się on podzielić. Starsi w istocie nie powinni być traktowani jako ciężar dla społeczeństwa, ale jako bogactwo, które może przyczyniać się do jego dobrobytu. Mogą nie tylko dawać świadectwo, że istnieją pewne aspekty życia, jak na przykład wartości humanistyczne i kulturowe, moralne
i społeczne, których nie da się mierzyć kryteriami ekonomicznymi czy funkcjonalnymi; mogą także skutecznie wspomagać środowiska pracy
i warstwy kierownicze. W istocie rzeczy chodzi nie tylko o to, żeby coś zrobić dla ludzi starszych, ale by zaakceptować ich jako odpowiedzialnych współpracowników, którzy w sposób rzeczywiście dla nich możliwy będą uczestniczyć w realizacji wspólnych projektów zarówno w fazie planowania, jak i dialogu i wykonania. Trzeba też, aby tym działaniom politycznym towarzyszyły programy wychowawcze, mające przygotowywać ludzi do starości przez całe życie, uczące ich umiejętności przystosowania się do coraz szybszych zmian w stylu życia i pracy.
To wychowanie winno zwracać uwagę na wartości, które każą cenić życie na wszystkich jego etapach ucząc akceptacji zarówno możliwości, jak
i ograniczeń, które ono z sobą niesie.
Chociaż trzeba patrzeć na starość pozytywnie i dążyć do pełnego wykorzystania jej potencjału, nie można pomijać ani ukrywać trudów ludzkiego życia i jego nieuniknionego końca. Aczkolwiek jest pewne, jak głosi Biblia, że ludzie „wydadzą owoc nawet i w starości” (Ps 92, 15), pozostaje prawdą, że trzeci wiek to okres w życiu człowieka, w którym jest on szczególnie bezbronny i podlega ludzkiej ułomności. Bardzo często chroniczne choroby stają się u ludzi starszych przyczyną inwalidztwa
i nieuchronnie przypominają o końcu życia. W takich szczególnych sytuacjach cierpienia i uzależnienia od innych ludzie starsi potrzebują nie tylko tego, aby leczyć ich za pomocą środków udostępnionych przez naukę i technikę, ale także by opiekować się nimi umiejętnie i z miłością, tak aby nie czuli się bezużytecznym ciężarem albo nie zaczęli pragnąć i domagać się śmierci. Nasza cywilizacja musi zapewnić ludziom starszym opiekę nacechowaną głębokim człowieczeństwem i przenikniętą prawdziwymi wartościami . Do realizacji tego celu w istotny sposób może się przyczynić rozwój medycyny paliatywnej, współpraca wolontariuszy, zaangażowanie rodzin, którym należy pomagać w wypełnianiu ich powinności. Ważna jest także humanizacja instytucji opieki socjalnej
i ochrony zdrowia, które zajmują się ludźmi starszymi. Jest to rozległy obszar działalności, w którą zwłaszcza Kościół katolicki wniósł i nadal wnosi ważny i trwały wkład. Rozmyślać o starości znaczy zatem skupić uwagę na człowieku, który od poczęcia aż do śmierci jest darem Boga, Jego obrazem i podobieństwem; znaczy też zabiegać o to, aby każda chwila ludzkiej egzystencji przeżyta została w pełni i z godnością.