ZBLIŻANIE SIĘ DO ŚRODKA, MÓZG I UMYSŁ

Poza tym na świecie jest niewiele istot groźniejszych od kobiety.

Namo tassa bhagavato arahato sammasambuddhassa
Namo tassa bhagavato arahato sammasambuddhassa
Namo tassa bhagavato arahato sammasambuddhassa
Buddham, Dhammam, Sangham namassami
Je±li dojrzeje w nas m¡dro±¢ i zaczniemy rozumowa¢ zgodnie z Prawd¡, przestaniemy
by¢ miotani. Zazwyczaj kiedy jeste±my w dobrym nastroju, zachowujemy si¦ w okre±lony
sposób; a je±li mamy zły nastrój, zachowujemy si¦ w inny. Lubimy co± i jeste±my po-
budzeni; nie lubimy czego± i jeste±my zniech¦ceni. W ten sposób ci¡gle mamy konflikt
z wrogami. Kiedy te rzeczy nie s¡ ju» nam przeciwne, zaczynaj¡ by¢ ustabilizowane i wy-
równuj¡ si¦. Nie ma ju» wzlotów i upadków, gór i dołów. Rozumiemy te rzeczy ±wiata
i wiemy, »e tak po prostu jest. To po prostu „dhamma »ycia”.
„Dhamma »ycia” zmienia si¦ w „o±miorak¡ ±cie»k¦”. „Dhamma »ycia” ma osiem ±cie-
»ek; „o±mioraka ±cie»ka” ma osiem aspektów. Gdziekolwiek istnieje „dhamma »ycia”, b¦-
dzie tak»e istniała „o±mioraka ±cie»ka”. Kiedy »yjemy w ±wiadomo±ci, wszystkie nasze
»yciowe do±wiadczenia staj¡ si¦ praktykowaniem „o±miorakiej ±cie»ki”. Bez ±wiadomo±ci
„dhamma »ycia” bierze gór¦ i oddalamy si¦ od „±cie»ki”. Kiedy pojawia si¦ Wła±ciwe
Rozumienie, wybawienie z cierpienia znajduje si¦ tu» pod naszym nosem. Nie znajdziesz
wybawienia biegaj¡c i szukaj¡c gdzie indziej!
Tak wi¦c nie ±piesz si¦, staraj¡c si¦ popchn¡¢ czy przy±pieszy¢ swoj¡ praktyk¦. Me-
dytuj uwa»nie i stopniowo, krok po kroku. Odno±nie spokoju-– je±li chcesz wypełni¢ si¦
spokojem, zaakceptuj to; je±li nie staniesz si¦ spokojny, zaakceptuj tak»e to. Taka jest
natura umysłu. Musimy znale¹¢ nasz¡ własn¡ praktyk¦ i niezmiennie si¦ jej trzyma¢.
By¢ mo»e m¡dro±¢ si¦ nie pojawi! Je±li chodzi o moj¡ praktyk¦, my±lałem, »e je±li nie
ma m¡dro±ci, mog¦ j¡ zdoby¢ sił¡. Ale to nie podziałało. Wszystko zostało takie, jakie
było przedtem. Wtedy, po gł¦bokim namy±le, zobaczyłem, »e nie mo»emy medytowa¢ nad
czym± czego nie mamy. Tak wi¦c co najlepiej zrobi¢? Najlepiej po prostu praktykowa¢
w spokoju umysłu. Je±li nie ma niczego co mogłoby wywoła¢ w nas zatroskanie, wtedy
nie ma czego leczy¢. Je±li nie ma problemu, nie ma potrzeby rozwi¡zywania go. Je±li
natomiast jest problem, wtedy nale»y go rozwi¡za¢! Nie trzeba szuka¢ czego± wyj¡tkowego.
Po prostu »yj normalnie. Ale pami¦taj, »e twój umysł jest! yj uwa»nie, jasno rozumuj¡c.
Niech m¡dro±¢ b¦dzie twoim przewodnikiem; nie pogr¡»aj si¦ w nastrojach. B¡d¹ rozwa»ny
i czujny! Je±li nic si¦ nie pojawi, w porz¡dku; je±li co± si¦ pojawi, wtedy zbadaj to i medytuj
nad tym.
Zbli»aniesi¦dorodka
Spróbuj poobserwowa¢ paj¡ka. Paj¡k snuj¦ swoj¡ sie¢ w jakimkolwiek wygodnym k¡cie
i potem siedzi w jej ±rodku, nieruchomo i cicho. Pó¹niej przylatuje mucha i siada na sieci.
Kiedy tylko dotknie i zatrz¦sie paj¦czyn¡, „trach!” paj¡k rzuca si¦ i owija j¡ swoj¡ sieci¡.
Zabiera j¡ na bok i znów wraca na ±rodek paj¦czyny, aby siedzie¢ tam w ciszy.
2
Takie obserwowanie paj¡ka mo»e spowodowa¢, »e pojawi si¦ m¡dro±¢. Centrum na-
szych sze±ciu zmysłów znajduje si¦ w umy±le, otoczonym oczami, uszami, nosem, j¦zykiem
i ciałem. Kiedy jeden z naszych zmysłów jest pobudzony, np. forma pojawiaj¡ca si¦ przed
oczami, wysyłany jest impuls, który dociera do umysłu. Umysł jest tym, który wie, który
zna form¦. To wystarczy, aby pojawiła si¦ m¡dro±¢. To takie proste.
Tak jak paj¡k »yj¡cy na swojej sieci, powinni±my »y¢ patrz¡c na siebie. Jak tylko paj¡k
poczuje, »e owad usiadł na paj¦czynie, chwyta go, zwi¡zuje i znów wraca do ±rodka. To
zupełnie nie ró»ni si¦ od naszych umysłów. „Zbli»anie si¦ do ±rodka” oznacza uwa»ne »ycie
i jasne rozumowanie, bycie zawsze czujnym i robienie wszystkiego z dokładno±ci¡ i precyzj¡
? to jest nasz ±rodek. Naprawd¦ niewiele musimy zrobi¢; po prostu »yjemy uwa»nie. Ale to
nie oznacza, »e mamy »y¢, my±l¡c niedbale „Nie musz¦ praktykowa¢ siedz¡cej medytacji,
czy medytacji chodzenia!” i w ten sposób zapomnie¢ całkowicie o praktyce. Nie mo»emy
by¢ niedbali! Musimy pozosta¢ czujni, tak jak paj¡k czekaj¡cy na swoj¡ ofiar¦.
To wszystko co powinni±my wiedzie¢, medytuj¡c nad paj¡kiem. Wystarczy tyle, a m¡-
dro±¢ spontanicznie b¦dzie mogła si¦ pojawi¢. Nasz umysł mo»na porówna¢ do paj¡ka,
nasze nastroje i duchowe doznania-– do ró»nych owadów. To wszystko na ten temat! Zmy-
sły owijaj¡ i nieustannie pobudzaj¡ umysł; kiedy którykolwiek z nich ma kontakt z jakim±
bod¹cem, informacja na ten temat natychmiast dociera do umysłu. Wtedy umysł bada t¦
rzecz dokładnie, po czym wraca do ±rodka. W ten sposób pozostajemy czujni, działaj¡c
z precyzj¡ i zawsze uwa»nie rozumuj¡c, wykorzystuj¡c m¡dro±¢. Wystarczy tyle, a nasza
praktyka b¦dzie pełna.
Ta kwestia jest bardzo wa»na! Nie chodzi o to, »eby±my praktykowali siedz¡c¡ me-
dytacj¦, czy te» medytacje chodzenia przez cały dzie« i cał¡ noc. Je±li tak postrzegamy
praktyk¦, wtedy sami sobie utrudniamy »ycie. Powinni±my robi¢ tyle, ile mo»emy, w za-
le»no±ci od naszej siły i energii, u»ywaj¡c naszych fizycznych mo»liwo±ci w odpowiedniej
ilo±ci.
Bardzo wa»ne jest, aby dobrze zna¢ umysł i zmysły. Wiedzie¢ jak przychodz¡ i jak od-
chodz¡, jak si¦ pojawiaj¡ i jak znikaj¡. Rozumie¢ to dokładnie! U»ywaj¡c j¦zyka Dhammy,
mo»emy tak»e powiedzie¢, »e tak jak paj¡k wi¦zi ró»ne owady, tak umysł ł¡czy zmysły
z Anicca-Dukkha-Anatta (nietrwało±ci¡, niezadowoleniem, nie-osobowo±ci¡). Gdzie mog¡
one pój±¢? Trzymamy je dla jedzenia, składujemy je jako pokarm. To wystarczy; nie trze-
ba robi¢ nic wi¦cej, wystarczy tyle! To jest pokarm dla naszego umysłu, pokarm dla tego,
kto jest ±wiadomy i rozumny.
Kiedy wiesz, »e to wszystko jest nietrwałe, jest zwi¡zane z cierpieniem i »e nic z te-
go nie jest tob¡, wtedy byłby± szale«cem je±liby± za tym pod¡»ył! Je±li nie widzisz tego
wystarczaj¡co jasno, to z pewno±ci¡ cierpisz. Kiedy si¦ dobrze przyjrzysz i zobaczysz, »e
to wszystko jest nietrwałe, nawet je±li wydaje si¦ by¢ warte pod¡»enia za tym, w rzeczy-
wisto±ci nie jest. Dlaczego chcesz tego, je±li tego natur¡ jest ból i cierpienie? To nie jest
nasze, to jest nie-osobowe, nie ma w tym nic co nale»y do nas. Wi¦c dlaczego si¦ za tym
uganiasz? Wszystkie problemy ko«cz¡ si¦ wła±nie w tym miejscu. Gdzie indziej chciałby±
je zako«czy¢?
3
Po prostu dobrze si¦ przyjrzyj paj¡kowi i odwró¢ sytuacj¦, przenie± to na siebie. Zo-
baczysz, »e wszystko wygl¡da tak samo. Kiedy umysł zobaczy Anicca-Dukkha-Anatta,
puszcza i uwalnia si¦. Ju» nie jest przywi¡zany ani do cierpienia, ani do szcz¦±cia. Jest to
pokarm dla umysłu człowieka, który praktykuje i naprawd¦ ¢wiczy siebie. To wszystko,
to takie proste! Nie musisz nigdzie szuka¢! Tak wi¦c nie wa»ne co robisz, jeste± tam i nie
ma potrzeby robi¢ zam¦tu i przejmowa¢ si¦. W ten sposób p¦d i energia twojej praktyki
b¦dzie si¦ nieustannie rozwija¢ i dojrzewa¢.
Ucieczka
Ten p¦d praktyki wiedzie nas do uwolnienia si¦ z kr¦gu narodzin i ±mierci. Nie udało
nam si¦ od niego uciec poniewa» ci¡gle nalegamy, aby pragn¡¢ i po»¡da¢. Nie dopuszczamy
si¦ nieprzyzwoitych czy niemoralnych czynów, ale oznacza to tylko, »e »yjemy w zgodzie
z Dhamm¡ moralno±ci: np. podczas ±piewów, kiedy prosimy, aby wszystkie istoty nie były
oddzielone od rzeczy, które kochaj¡ i lubi¡. Kiedy si¦ o tym my±li, wydaje si¦ to bardzo
dziecinne. To sposób postrzegania tych, którzy ci¡gle nie potrafi¡ pu±ci¢.
To jest natura ludzkiego pragnienia, a»eby rzeczy były inne ni» s¡; pragnienie długo-
wieczno±ci, nadzieja, »e nie ma ±mierci czy choroby. Tego wła±nie ludzie pragn¡. I kiedy
powiesz im, »e ich wszystkie pragnienia, które si¦ nie spełni¡, spowoduj¡ cierpienie, pobije
ich to na głow¦. Co mog¡ powiedzie¢? Nic, poniewa» to jest Prawda! Celujesz dokładnie
w ich pragnienia.
Kiedy mówimy o pragnieniach, wiemy »e ka»dy je ma i chce, »eby si¦ spełniły, ale nikt
nie chce si¦ zatrzyma¢, nikt tak naprawd¦ nie chce uciec. Dlatego nasza praktyka musi
by¢ wytrwale uszlachetniana. Ci którzy praktykuj¡ solidnie, bez dewiacji czy rozpr¦»enia
i posiadaj¡ szlachetny i pow±ci¡gliwy sposób bycia, zawsze trwaj¡c w ci¡gło±ci ? ci wła±nie
b¦d¡ wiedzieli. Nie wa»ne co przyjdzie, zawsze pozostan¡ stanowczy i niezłomni.
4
Tekstdobezpłatnegorozpowszechniania.Mo»eszwydrukowa¢kopi¦tegotekstunawłasnyu»y-
tek.Mo»eszprzeformatowa¢tendokumentiwtakzmienionejformierozprowadza¢nakompute-
rachlubwsieciachkomputerowych,podwarunkiem,»edost¦porazdalszadystrybucjapozostan¡
bezpłatne.Wka»dyminnymwypadkuzastrzegasi¦wszelkieprawa.
Oryginałmo»naznale¹¢natejstronie:
ródło:zezbiorówBodhinyanarama,NZ
Redakcjaportalutłumacze«buddyjskich:
Tłumaczenie:Maudgalyayana(metta.pl)
5
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kachorra.htw.pl