Ofiara całego stworzenia
Warto sobie uświadomić dość oczywistą w sumie prawdę, że największe wzloty naszego ducha, najwspanialsze wyżyny mądrości, najbardziej imponujące szczyty intelektu są związane z całym ogromnym kosmosem, ze światem przyrody. Nie tylko myślimy, kochamy, modlimy się, ale również jemy, oddychamy, trawimy, wchłaniamy ciepło, krótko mówiąc funkcjonujemy jako żywe organizmy. Jesteśmy częścią przyrody, współtworzymy ją i dzięki niej istniejemy.
Ten współistotny świat jest nam dany jako prezent, ale o tyle nietypowy, że wymaga z naszej strony dużych inwestycji. Każdy dzień jest podejmowanym na nowo trudem przetwarzania świata, w którym żyjemy. Cokolwiek znajduje się na naszym stole, w czymkolwiek my znajdujemy schronienie i bezpieczeństwo: ubranie, dom, światło, woda w kranie, jest owocem połączonych wysiłków przyrody i twórczej pracy człowieka.
Dlatego też, kiedy podczas Mszy świętej stajemy przed Bogiem, składamy Mu w ofierze nie tylko nasze serca, myśli, pragnienia, to, co duchowe, ale też wszystko, co nas materialnie, fizycznie współtworzy, a co z kolei w naszych rękach ulega przemianie. Gdy następuje moment ofiarowania, kapłan wznosi chleb i wino, wypowiadając słowa:
Błogosławiony jesteś, Panie, Boże wszechświata, bo dzięki Twojej hojności otrzymaliśmy chleb, który jest owocem ziemi i pracy rąk ludzkich; Tobie go przynosimy, aby stał się dla nas chlebem życia.
Następnie:
Błogosławiony jesteś, Panie, Boże wszechświata, bo dzięki Twojej hojności otrzymaliśmy wino, które jest owocem winnego krzewu i pracy rąk ludzkich; Tobie je przynosimy, aby stało się dla nas napojem duchowym.
A zatem świat przyrody uczestniczy w naszym ludzkim spotkaniu z Bogiem. Nie wisi gdzieś obok jak roboczy drelich, którego używa się jedynie do gorszych, mniej szlachetnych robót. Bo to właśnie owoc ziemi i prac ludzkich zostanie przemieniony w Ciało i Krew Jezusa Chrystusa. Chleb i wino wezmą udział w niezwykłym wydarzeniu `pełnego miłości zjednoczenia człowieka z Bogiem.
Wojciech Jędrzejewski OP
...